Witam!
Jakieś 10 lat temu "fachowiec" zakładał w domu moich rodziców plastikowe okna. Wtedy była to nowość i chyba człowiek nie bardzo wiedział jak to się robi. Okna nie zostały wstawione na piankę tylko po prostu chyba włożone w otwór, a jak sie ruszały to przybite wielkimi gwoździami. W zimę czuję, że wieje między oknem a ścianą.
Wywierciłem dzisiaj dziurę w ramie i stwierdziłem ze jest w środku pusta przestrzeń.
W związku z tym mam pytanie: czy jest sens w tej chwili wypełniać ramy pianką montażową. Czy to w ogóle coś da. A jeżeli to tak to jak najlepiej to zrobić. Ja pomyślałem o tym, żeby nawiercić otwory od wewnętrznej strony ramy i po prostu wpuścić tam piankę.
Proszę o jakieś porady w tym temacie.
Osobny temat to marmurowe parapety, które chyba też są coś źle założone bo w zimie są lodowate. Jak się dobiorę do nich i zobaczę co i jak to będę pytał
Pozdrawiam wszystkich