Waldek- a na się udało (chyba bo umowa będzie podpisana w sobotę
)
Wkurzyłam się na te wszystkie agencje i... sama dałam ogłoszenia do wszystkich możliwych internetowych portali. Ale przede wszystkim wydrukowałam całą masę ogłoszeń- takich zwykłych papierowych, z numerem telefonu do oderwania, zafoliowałam je (tzn wsadziłam w koszulkę), żeby mi pierwszy deszcz nie zniszczył ogłoszeń i rozwiesiłam po całej okolicy. Często jest tak, że ktoś szuka w konkretnej lokalizacji, osiedlu, nieraz nawet w konkretnym bloku bo ma blisko rodziców/dzieci/pracę/ przedszkole etcc U nas podziałało. Aha- u nas akurat argumentem przetargowym było zostawienie niemal całego wyposażenia mieszkania- ale nam akurat nie pasowało zabierać wiekszości rzeczy.