Po ciągłym odwlekaniu wykonania doczekałem się wreszcie postawienia ścian fundamentowych. Ekipa miała to zrobić na początku września, a zabrali sie do tego w pierwszej połowie listopada. Miałem w planie zasypanie i ubicie pospółki i pozostawienie tego w takim stanie do wiosny. Szef stwierdził jednak, że nie ma się z tym co spieszyć bo przy takiej pogodzie i niskich temperaturach fundament będzie długo dosychał i lepiej zasypać na wiosnę. Oczywiście gdyby wykonał robotę zgodnie z terminem wrześniowym nie byłoby problemu. Miałbym wtedy czas na spokojne zasypanie i ubicie w normalnych warunkach pogodowych bo praca przy opadach deszczu ze śniegiem średnio mi się usmiecha. Dodatkowo miałbym czas na zgromadzenie ziemi do obsypania fundamentu z zewnątrz gdyż jest on dosyc wysoki (ok. 1,5m).
W związku z tym mam pytanie. Czy zasypywać teraz czy na wiosnę.
A fundament wygląda tak: