Witam,
Pewnie zostanę zjedzony ale pytanie jak ogrzać (możliwie tanio jak na dane czasy) spory dom rodzinny.
Dom, ok 260m2 z czego część pomieszczeń nie jest specjalnie eksploatowana.
Dom ocieplony tak, pustak 10-15cm + 5cm (teraz to tzw beton komórkowy) + 5cm pustaka + 10cm styropianu.
Pustak, styropian, pustak, styropian
+ 10 kwp instalacja fotowoltaiczna z której zostaje nadwyżki jakieś 5.5 do 6 megawatogodzin (6000kwh) może więcej.
Grubości pierwszej warstwy pustaka do końca nie pamiętam dokładnie dlatego mogłem się pomylić.
Dom o salonie od północy, parter+2 piętra + poddasze gdzie parter (z tarasem od północy) ma największą powierzchnię.
Dotychczas na zimę wystarczało ok 6 ton węgla.
Ogrzewanie tradycyjne, grzejniki żeberkowe. Piec stałopalny ma ok 15kw mocy. Raz rozpalony generuje ogromną temperaturę ok 60stopni na rury która utrzymuje się przez ładnych kilka godzin acz przy małym zbycie i mocnym podbiciu temperatury potrafi nawet zagotować instalację (jeszcze nie wybuchła). Potem wymaga podłożenia lub ponownego rozpalenia zależnie czy dbamy o podkładanie.
Rodzinka to już emeryci, dzisiejsze czasy wiecie jakie są... za węgiel za ten rok poszło jakieś 10 tysięcy za 3 tony + kilka metrów drewna i w planach kolejne 6k wydatków... to stanowczo za dużo.
Oszczędności i emerytura w plecy...
Jako że pompa ciepła kosztuje 50 tysięcy na dzisiejsze czasy (tzn pompa ciepła + bufor+instalacja wszystkiego co potrzebne) too.... jej założenie jest zwyczajnie nierealne.
Jakie mamy opcje?
Ogrzewanie panelami podczerwieni...
Odpytując firmy wychodzi ok 15-20 tysięcy + montaż (pewnie we własnym zakresie by zaoszczędzić).
Ale dalej jest to 15-20 tysięcy....
Pompa ciepła
Nierealna ze względu na cenę.... ok 50tysięcy
Klimatyzatory
Zakup klimatyzatora per pokój jest realny ale to też zabawa na znaczne koszty. Klimatyzator który ma (może w zimę) grzać nie jest tani.
Byle jaki klimatyzator to jakieś 2 tysiące za sztukę ale klimatyzator mogący pracować przy -15 stopniach to już i 5 tysięcy.
Piec elektryczny + bufor
Piec elektryczny w tych czasach to używany ok 1000 zł a nowy ok 3000 zł. Bufor ok 1000l na taki dom to pewnie minimum i kosztuje obecnie ok 5000zł + grzałki do 2 tysięcy + modyfikacja instalacji elektrycznej i grzewczej to wyjdzie cena zaczynająca się od 10,000 zł... Chwilowo faworyt
Leput (klimatyzacja wpięta w obieg jako pompa ciepła)
Realne ale ryzykowne. Niby rodzinka potrafi korzystać z YT i google to jednak jest spore ryzyko że nie będzie działać jak należy lub skona przy pierwszym defroście. Docelowo wymagany bufor. Sam klimatyzator o odpowiedniej mocy to 7 tysięcy + ewentualny bufor i wiele godzin 'zabawy'.
SAM PIEC ELEKTRYCZNY LUB GRZAŁKA a docelowo w przyszłości + bufor
Grzałka z termostatem plus układ do wpięcia to ok 1500zł za 9kw. + doprowadzenie siły do kotłowni to pewnie minimum 800zł na te czasy.
Np wpinamy grzałkę, ustawiamy temperaturę a regulujemy temperaturę w domu termostatami. Zakładając że rozpalimy raz piecem a potem trzymamy temperaturę to 9kw skonsumuje przybliżone 6000kwh w ok 27 dni ciągłej pracy (acz nawet zastanawiam się czy będzie w stanie ogrzewać).
Tą metodą obstawiam że możemy np rozpalić w piecu raz na dobę lub nawet dwie i podtrzymywać temperaturę grzałką aż do konieczności ponownego rozpalenia pieca. W taki sposób idzie wyżyć na obecnej ilości węgla (3 tony).
Jakie szanowni macie sugestie/propozycje?
Może ktoś będzie miał lepsze pomysły niż ja.
Pozdrawiam serdecznie