No i po długich negocjacjach będzie tynk na elewacji . Moi dotychczasowi tynkarze właśnie robią mi cementowo-wapienny . Jak przeschnie- inna ekipa ( już umówiona ) ma mi połozyć siatkę i akryl . A swoją drogą , planując ścianę 3W nie zdawałem sobie sprawy , że tynk będzie droższy niż na styropianie . Ale mam za to nadzieję , że bedzie mocniejszy i trwalszy . Teraz wewnątrz trwają prace porządkowe - przygorowania do ułożenia styropianu ...
No i znowu pod górkę - moi tynkarze , wbrew wcześniejszym ustaleniom , nie chcą robić tynków zewnętrznych . Mają nie skończoną jakąś inną robotę , umówione coś tam jeszcze i prawdopodobnie w poniedziałek wykończą glify i się pożegnają . Próbowałem ich namówić - mają się zastanowić ( największym problemem dla nich są rusztowania ), ewentualnie spytają znajomego ( ten trudni się tynkami zewnętrznymi ) - może on mi te tynki położy . A tu już kolor wybrany , zamówiony , zapłacony .
Z kolei prawie cały piątek spędziłem na dachu - przy kominie . A to z powodu drobnego niedopatrzenia . Otóż po przeróbce dachu trzeba było podnieść komin - murarze zrobili to bez szemrania . Następnego dnia zauważyłem , że nie podnieśli kratek od kanałów wentylacyjnych i już nie mogłem ich ściągnąć do poprawy - jak się potem okazało poszli na łatwiznę . Cóż było robić - wszedłem na dach , zaopatrzyłen się w małą kontówkę , do niej małą ...
W środę zajeżdżam na budowę koło południa a tu moim oczom ukazał się jakże przyjemny widok . Część dachu nad garażem nakryta i właśnie dachówki wędrują w górę , na następną połać . Tymczasem ja z młodszym synem przystąpiliśmy do porządkowania poddasza - trzeba przygotować czyste podłoże pod styropian , podłogówkę i wykewki .
No i jak dobra passa się pojawiła to cały ten tydzień trwały prace nad dachem . W poniedziałek około 10.00 pojawiło się czterech panów , przyciągnęli ze sobą wieklą przyczepę kempingową i przystąpili do pracy . Zaczęło się tak A trzeba przyznać że robota paliła im się w rękach . Następnego dnia było już tak ...