dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+

Szczęśliwa kraina, prolog

Stawiamy nogi na pustej działce. Jakieś iglaki wyrosły niesione własną fantazją, "Nasz prywatny lasek", śmiejemy się przedzierajac się przez zielony gąszcz.
A zatem to będzie tutaj. Wytyczamy szlak dla obrysu, który kiedyś stanie się naszym domem i czujemy się szczęśliwi, bo planujemy, bo marzymy, bo wiemy, że niedługo się zacznie...
Potem jednak mur, nie ten z cegieł, nie ten upragniony, a biurokratyczny, papierowy i chyba bardziej solidny od tego z porothernu. W każdym bądź razie musimy uporać się z wnioskami i nagle okazuje się, że każda rzecz potrzebuje odpowiedniego Wniosku. A nawet zdarzają się wnioski o wnioski. Więc biegamy, jeździmy, toczymy się i spacerujemy pomiędzy urzędami zupełnie jakby było to coś oczywistego, że aby zacząć stawiać budynek należy wpierw postawić nogę w dwudziestu innych miejsc.
W końcu jednak udało nam się dostać pozwolenia (nie projekty, same pozwolenia) na przyłącza. Po miesiącu oczekiwań jest też odpowiedni stempel w dzieniku budowy.
Więc teraz kredyt. Ale i tu okazuje się, że nie można liczyć na szybkość i ułatwienia. Kolejne papiery, druki, bolące od wiecznego pochylenia nad kartką plecy i prośba o podanie wykonawcy. Takiego od A do Z. Chcemy budować pod klucz, więc nie stanowi to problemu, ciekawa tylko jestem jak radzą sobie ci, co gnają systemem gospodarczym..

Dzień przed podpisaniem kontraktu jedziemy na jedną z budów naszego wykonawcy. I nagle okazuje się, że wpadliśmy w pułapkę, że nasz wykonawca owszem, buduje, ale zazwyczaj tylko stan surowy otwarty, bo do reszty go nie dopuszczają. Taki partacz.
Chwytamy się za głowę, rwiemy włosy ze zdenerwowania i nawołujemy o pomstę do tych, co nie wpisują wadliwych wykonawców na czarną listę.
Czujemy się wrzuceni w pętlę. Nagle wsyzstko od początku - mozolne poszukiwanie kogoś kto nie zedrze z nas wszystkiego, a jednak będzie solidny.
A potem jest ta wycieczka do moich rodziców i mijanie po drodze domków. "Te wyglądają ładnie", szepczę. Zatrzymujemy się. Dalej droga poprowadzi nas już przez telefoniczne łącza do Koziegłów. Znaleźliśmy wykonawcę.
...