(....)
Ponieważ koniecznie chciałem się dowiedzieć czy takie spalanie (od góry) nie wypuszcza aby
niespalonego tlenku węgla, (zanim ten wątek tu umieszczę), to musiałem sobie poradzić inaczej.
Proszę kolegów żeby mnie nie naśladowali w tych poczynaniach bo one mogą być niebezpieczne,
trzeba mieć odpowiednie ubranie, maskę na całą twarz itd. Nie polecam. Otóż interesowało mnie
czy w fazie kiedy już cały węgiel ulegnie skoksowaniu, a strefa żaru zalega gdzieś na dnie kotła,
czy wtedy kocioł nie traci energii na szkodliwą energetycznie przemianę wg. poniższego schematu.
Jeden czysty węgiel (koks) łączy się z dwoma atomami tlenu, tworząc CO2 (oraz energię z tego
połączenia - ciepło), a potem czy ten sam CO2 przechodząc przez wyższe warstwy nie przyłącza
czasem jeszcze jednej cząstki węgla "C" budując w ten sposób 2CO jednocześnie odbierając
energię (potrzebną do połączenia) z kotła.
Żeby się tego dowiedzieć, spędziłem w kotłowni trochę czasu bo prób dokonywałem w różnych
fazach spalania (różna głębokość strefy żaru w złożu). Już kilka lat temu zauważyłem że papier
wrzucony do pracującego kotła nie chce się zapalić, najpierw byłem tym faktem mocno zdziwiony
potem próbowałem papier podpalić i taki wrzucić do kotła, suchy papier palący się w palcach
natychmiast gasł wrzucony do kotła. Dwutlenek skutecznie gasił płomień (gaśnice na CO2
)
Pomyślałem że to jeszcze o niczym nie świadczy, bo może być zbyt niska temperatura do zapłonu
CO który może tam być, ale nie udaje mi się go zapalić i użyłem palnika propan-butan.
Wprowadzony palnik 1300*C natychmiast zgasł. Skoro palnik gaśnie to nie jest źle pomyślałem.
Po chwili, (stając z boku !) do kotła wprowadziłem osobną elastyczną rurkę z powietrzem chcąc
koniecznie doprowadzić do wybuchu lub chociaż zapłonu (hipotetycznie tam istniejącego palnego
CO). Nie udało się... palnik zamknięty w kotle pobierał tlen z wężyka i palił się wewnątrz kotła, ale
zapłon nie następował. Próby takie robiłem wielokrotnie w różnych warunkach napowietrzania.
zmieniając jednocześnie położenie palnika w obrębie komory kotła.
Wniosek postawiłem taki, że spalanie węgla (już koksu) od góry w kotłach górnego spalania
nie produkuje szkodliwego CO w ilościach stratnych. Jak już pisałem, do reakcji połączenia
CO2 + C = 2CO jest potrzebna energia. Wg. wykresu Boudouarda początek tworzenia 2CO
ma miejsce powyżej 400*C (400 -950*C). Prawdopodobnie koks który znajduje się powyżej
strefy nie uzyskuje tej temperatury stąd brak tlenku węgla w ilościach energetycznych.
------
(...)
Pozdrówka