Ja bym w takim przypadku poszedł w mały odżelaziacz z napowietrzaniem. Dałbym złoże katalityczne (np. Pyrolox, G1, Defeman, itp) - tylko do tego trzeba dobrać pompę oraz uwzględnić ścieki (spora ilość w krótkim czasie, bez chemii więc można puścić do drenażu czy studni chłonnej).
I teraz napowietrzanie może być zrobione na hydroforze lub od razu na odżelaziaczu. Pytanie do Ciebie czy masz jakieś preferencje? Może np. nie masz miejsca na duży hydrofor? A może wolisz tradycyjne rozwiązanie?
Zmiękczanie można sobie darować bo twardość i tak jest niewielka. Z tego samego powodu chyba nie ma sensu (finansowego) ciągnąć osobnej nitki do wody pitnej i instalować zmiękczacz na resztę domu. Co innego jeśli masz taki kaprys i chcesz mieć wodę miękką...
Jak widzisz sporo zależy od Twojej decyzji w co chcesz zainwestować Woda nie jest taka zła więc i rozwiązań masz kilka...