"(...) Fortuna toczy się kołem jedynie po to, by wszystkich szczodrze obdzielić. Ten, kto nie przyszedł z pustymi rękami, nie pożałuje, jeśli poczeka na szczęśliwy los odpowiednio długo i we właściwej chwili nie zawaha się postawić wszystkiego na jedną kartę. Tu właśnie - i nigdzie więcej - można dosięgnąć przeznaczenia, własną ręką poprawić jego przekrzywiony ster bez straty czasu i sił na inne, pośrednie i wątpliwej skuteczności działania. Trzeba tylko opłacić grę. Wystarczy jedna moneta, ta szczęśliwa. Kto już wydał swoją monetę ten nie wygra. Lepiej więc nie podnosić wzroku, aby nie dać się skusić na gumę do żucia, fistaszki i piwo.(...)"

"Sny i kamienie" Magdalena Tulli


"(...) Zamierzam, nie ulegając wzruszeniu, wyrecytować głośno strofę poważną i zimną, którą wkrótce usłyszycie. Zwróćcie baczną uwagę na to, co zawiera, (...) Odepchnijcie od siebie niedowiarstwo - zrobicie mi przyjemność (...)"

Lautreamont


...I niech tak będzie...


Pisanie czas zacząć…

Ponieważ zaczęliśmy budowę i póki co idzie dobrze (tfu,tfu,tfu żeby nie zapeszyć) postanowiłam troszkę podzielić się z wami tym, co robimy i jak robimy.
Budowa naszego domu zaczęła się w tym roku we wrześniu. Jak na razie budujemy sami - bez żadnych ekip i chcielibyśmy aby tak zostało. Jakoś z wiekiem człowiek staje się skąpy i nie ufny, poza tym przyświeca nam jedna myśl: umiesz liczyć licz na siebie. Sama nie wiem jak długo wytrzymamy ale póki co ketonal lek działa. KETONAL LEK - SHOWER GEL.
Budujemy po południami oraz w dni wolne od pracy a wieczorami zmęczeni wracamy do wynajmowanego mieszkania.

O nas: nie starzy, nie młodzi z 4 latkiem u boku i nadzieją na drugiego potomka.
Żadne z nas nie jest budowlańcem. Tymczasem to ja podążam za mężem z miareczką, młoteczkiem lub łopatką. Ale wiecie co jak już będziemy stroić nasz domek zapewniam że będzie odwrotnie hihihi.

Troszkę historii:
Działkę kupiliśmy 4 lata temu, miesiąc przed urodzinami synka. Od tamtej pory staraliśmy się jakoś zagospodarować teren. Regularnie kosiliśmy łąkę, sami ją ogrodziliśmy i postawiliśmy na niej nieduży domek drewniany - mieliśmy tam spędzić choć jedno lato - wyszła świetna kanciapa budowlana.
Działka ma 1000m.Nie za dużo nie za mało. Ponieważ jest wąska 20/50 nie lada wyzwaniem było znalezienie gotowego projektu. Wybieraliśmy 3 lata (dramat!!!), w tym czasie nasz potomek podrósł do tego stopnia, że sam się do pracy zabiera . Miał to być dom prosty, tani w budowie i żeby nie kosztował nas zbyt wiele w późniejszej eksploatacji. W końcu stanęło na projekcie Cedryk z pracowni Archeton. Mieliśmy budowę zacząć w zeszłym roku ale szalejące ceny rynkowe troszkę nas wystraszyły. Jeszcze rok wcześniej wybudowali byśmy inny dom a mianowicie Lubczyka 2 z Archonu.
Lubczyk był moim faworytem ale zraziło nas podejście pracowni. A mianowicie: nie udostępniają żadnych rysunków pomocniczych. Czyli kupujesz kota w worku. Zresztą prosił nas o to nasz architekt i uczulał na tego typu pracownie.
Ponieważ stanęło na projekcie – faworycie męża, nie obeszło się bez zmian .
Na poważnie – zmiany:
- zlikwidowaliśmy wcięcie (czyli dom jest prosty bez tarasu w bryle domu , taras centralny pod balkonem) uzyskaliśmy większy metraż po to by móc powiększyć kuchnię
- wyrównaliśmy ściany nośne między kuchnią a jadalnią
- przesunęliśmy okna i niektóre powiększyliśmy
- zmieniliśmy kotłownię z gazowej na ekogroszek lub piec uniwersalny
- nie będzie też okna podawczego z kuchni do salonu (mieszkaliśmy w 85m mieszkaniu w samym centrum Łodzi: pokój z kuchnią gdzie oba pomieszczenia miały po 30m i kuchnia z jadalnią oraz holem nie był dobrym pomysłem)
Dzięki zmianom ze 134m2 mamy 142m2!! Niewiele – a mnie cieszy


Do dzieła!

Tak wyglądała działka...







…tak jak ją „zagospodarowaliśmy” wykopem...





fajnie nie??? nam też się podoba...

Kolejny etap:

wykonanie zbrojenia ławy fundamentowej





..trochę czasu to trwa dla laików, wiec warto to zrobić w wolnym czasie po pracy

DA SIĘ TO ZROBIĆ SAMEMU

kolejny etap:

wykonanie wykopu pod ławę fundamentową z szalowaniem



inwestorka w akcji (pisał i zamieścił inwestor)



Kolejny etap:

deskowanie i układanie zbrojenia (wcześniej wykonanego)





...na spodzie mamy naturalnie chudego...TAK TRZEBA - w gruntach glniastych

do tego momentu informuję : DA SIĘ ZROBIĆ TO SAMEMU!!!!

kolejny etap:

zalewamy ławę





...no i zalaliśmy!! ( najpierw ławę, później... )


WAŻNE!!!!!

DO TEGO MOMENTU BUDOWY --- DA SIĘ ZROBIĆ SAMEMU!!! --- nie potrzeba "fachowców" z bożej łaski a tylko trochę samozaparcia i woli walki z "nierównościami" terenu

ZAOSZCZĘDZILIŚMY NA ekipie OK. 2000 ZŁ - mało? dużo? sami oceńcie...ale zapewniamy----- DOPÓKI SIĘ DA, BĘDZIEMY BUDOWALI SAMI, BEZ EKIP, BEZ NACIĄGANIA, BEZ NIEDORÓBEK, BEZ NIETERMINOWOŚCI, BEZ PIWA
.... SAMI!!!! ( jak to wyjdzie zobaczycie - cdn)