Hej.
Przyszły dobre temperatury, więc czas na prace Ponacinałem wszystkie 6 skosów do wybicia i wklejenia styropianu:
Straszna mordęga - jutro zakwasy w bicepsach, tricepsach, nogach i karku murowane.
No ale wydarzeniem dnia jest to:
Prawie całe 300 metrów ołacone na niedobitych gwoździach - jutro ekipa kończy nabijanie i zaczyna równanie połaci - mówili, że jest dość równo, więc powinno pójść sprawnie. Na wtorek jest zamówiony transport dachówki i reszty materiałów dachowych. Niestety dekarze nie skończą w 100% dachu.
A czemu?
Winowajcą jest komin. A właściwie okładzina:
Większość najkrótszej ścianki jest głucha po opukaniu, dekarz mówi, że jak nawet mi go oblachuje w takim stanie to będą przecieki, a za rok, dwa, pięć płytk i tak odpadną być może uszkadzając dachówki poniżej. Mówi, że tak wysoki komin trochę pracuje na wietrze i stąd odspojenie.
Okładzinę robił murarz - tynkował, potem płytkował i kleił na:
Doczytałem, że nie jest elastyczny - może być winny? Relacjonuję na gorąco, jest trochę podłamany tym kominem - dekarze zostawią pole bez dachówki wokół komina i po wykończeniu go na nowo (sugerują tynk 3d gdzie można odwzorować cegiełki - co to jest?) przyjadą skończyć...
ehhh...
edit: 24.02.2012
compi w komentach trafnie wytypował na winowajcę tynk:
Na początek majster ma jutro przyjechać i wyczyścić do zera... A wtedy jeszcze o kosztach porozmawiamy...
Będzie kładzony na nowo wg. pierwotnej wersji, czyli 2 cm styro siatka klej i żywica.
edit: 27.02.2012
Obyło się bez sądów i mordobicia - komin skuty, wyczyszczony, kasa zwrócona. Robi się wersja pierwotna styro, siatka, klej, żywica.
Dziś dekarze montowali też oblachowania, rynny i weluksy.
Jutro przyjeżdża cały transport dachówki. Byli dziś też goście od elewacji - chcą wejść w środę, a styropian (grafitowy 15 cm lambda 33) jeszcze nie dojechał, mimo że miał być w miniony piątek. Jutro jeszcze muszę dorobić brakujące światła zewnętrzne zanim zakryją mi ścianę styro. Normalnie czuję się jak netbet przy więźbie - ekipa robi aż miło patrzeć Szarpnąłem się też na elewacyjnych, bo nie będą marudzić przy zacieraniu tynku na nierówną ścianę, a do tego i tak potrzebna jest ekipa, aby w miarę szybko zrobić dużą ścianę bez śladów łączeń. W tym roku tylko stryro + siatka klej - za rok tynk (silikonowy? silikatowy? jeszcze tego nie łapię - byle odporny na pobliski las i mchy)