ale markbet nic nie pisała o "stylu" życia koleżanki, nie wiemy czy mieszka na typowej wsi czy pod miastem, opisała tylko dom.....
ja sie nie denerwuje wiem wiem o co Wam chodzi
ale markbet nic nie pisała o "stylu" życia koleżanki, nie wiemy czy mieszka na typowej wsi czy pod miastem, opisała tylko dom.....
ja sie nie denerwuje wiem wiem o co Wam chodzi
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionycha ja tam powiem tylko tyle że druga kuchnia mi się marzy... a dlaczego?
ponieważ latem robię przetwory, ponieważ nie lubię jak zapach smażonej ryby rozchodzi się po całym domu...
kiedyś, mam nadzieję, uda mi się zrobić taką malutką kuchnię roboczą, ale wcale nie do codziennego gotowania.
W planach jest też typowa wędzarnia, i jakoś nie wyobrażam sobie peklowania mięsa w normalnej kuchni...
Nie zmienia to jednak faktu, że wejście do domu mam jedno (no, poza drzwiami tarasowymi), i tego zmieniać nie zamierzam.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziennik
Kołmentarze,
Nalewki - nowe hobby
Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych
przypomniała mi się pewna starsza pani, która miała w sowim domu dwa pokoje, z jednego korzystała na "codzień" - czyli oglądała telewizję, spała itp.,
a drugi był zawsze zamknięty, wyszykowany i w nim przyjmowało się specjalnych gości. Jak się odwiedzało starszą panią to się wiedziało, czy się awansowało na gościa specjalnego - czy też pozostawało się w randze gościa zwykłego
Ksiądz był oczywiście gościem specjalnym, ale miał jedną wadę - nie zdejmował obuwia. Starsza pani na jego wizyty rozkładała folię na swój perski dywan....
dywan było widać, a jakże, niech se księżulek nie myśli od "bidoków" przyszedł, ale brudzić buciorami? co to to nie ...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDziennik
Kołmentarze,
Nalewki - nowe hobby
Suma inteligencji na świecie jest stała, ale liczba ludności ciągle rośnie.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychmoja babcia też tak miała... może nie z folią na dywanach ale z "zamkniętym pokojem" dla gości. My jako dzieci mieliśmy zakaz wstępu inna sprawa że kiedyś pod nieobecność babci wysypaliśmy ziemię z wieeelkiej donycy z palmą na dywan Co do przyjmowania gości w piwnicy to chybabym się obraziła, moim zdaniem to duży afront albo chociaż w żartach dałabym do zrozumienia, że takie postępowanie kojarzy mi się to ze Scroogem z Opowieści Wigilijnej. Co innego kuchnia do gotowania bigosu/jedzenia dla psa/ smażenia ryb itp
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPrzebrnęłam przez wątek...ufff...dziwi mnie tylko jedna rzecz, demonizowanie inwencji własnej na rzecz zatrudniania dekoratora wnętrz. Faktycznie jest tak, że jeśli uznam, że szkoda mi 3000 zł+ na dekoratora i że mam wystarczająco dużo polotu, by wykluć ze swojej jaźni fajny pomysł na dom, to znaczy, że jestem ignorantką?
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychsamaola,
nikt chyba nic takiego tu nie pisał. I nikt na siłę nie karze zatrudniać projektanta.
Na ogół jednak widać rękę specjalisty we wnętrzu. No ale nie ma się co dziwić - dobra znajomość zasad ergonomii, kompozycji, wyobraźnia przestrzenna czy wreszcie doświadczenie jest przeciwstawione najczęściej jedynie wyczuciu lub ściągniętym wzorom. Jeśli ktoś woli sam, dlaczego nie? Nikomu przecież nie zaszkodzi...
architekt - tak dla jasności
architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
już nie kawalerka...
mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZnajoma jest projektantem wnętrz. Z ciekawości weszłam ostatnio na jej stronę WWW gdzie są prezentowane efekty jej aranżacji,przedstawiony jej styl pracy. Nie chciałabym mieć takiego domu, nowoczesnego "dizajnu" chłodnego i zdystansowanego. Skąd projektant będzie wiedział czego potrzebuję, nie zna mnie, może rozmawiać ale to mało. Widziałam też na żywo efekt jej pracy: no wszystko super, nowoczesne rozwiązania, konsekwencja w stylizacji itp ale brak w tym domu duszy. Widać, że tego domu nie mogła urządzić mieszkająca w nim gospodyni, bo po prostu taka nie jest.
Ostatnio edytowane przez samaola ; 13-02-2012 o 21:56 Powód: lit.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychRozwiązanie jest bardzo proste - bierzesz projektanta, którego realizacje Ci odpowiadają. Nie wierzysz, że zrobi lepiej - nie zatrudniasz wcale.
architekt - tak dla jasności
architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
już nie kawalerka...
mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWojtku, tu przecież chodzi o duszę, a sprawami wiary to nie projektanci się zajmują...
architekt - tak dla jasności
architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
już nie kawalerka...
mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychCałkowicie się z Tobą zgadzam.
Do domu z duszą potrzebny jest raczej spirytysta a do wnętrza klimatycznego bardziej meteorolog.
Kiedyś nawet frapowało mnie co oznaczają te określenia i zazwyczaj przykładem na jakim mi objaśniano, była zagracona bibelotami, pełna kurzo-zakamarków chata ,której głównym celem było pokazanie pasji zbierackiej, pamiątek gospodyni i zamiłowań kulinarnych gospodarza.
Nie ,żebym się naigrawał, ale do takiego wnętrza nie potrzeba raczej architekta czy dekoratora. Tam od ergonomii czy koloru ważniejsza jest kolekcja poduszek i pamiątek z Egiptu.
Niektórym ludziom żaden projektant nie da tej odrobiny szukanego szczęścia a i bycie przez architekta psychoterapeutą podczas takiej pracy mija się kompletnie z celem.
Są dużo lepsi niż oni w te klocki .
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychAlbo pokazywane wnętrze zaprojektowane przez architekta należało do osoby, która nie miała swojego wnętrza.
Pustka wyraża pustkę osobowości inwestora.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMam podobne doświadczenia jeśli chodzi o sprawy boskie i pogodowe we wnętrzach... Jeśli klient zaczyna od czegoś takiego, zaczynam być podejrzliwy - pewnie dlatego, że słabej wiary jestem a i do ocieplenia klimatu nie jestem przekonany...
architekt - tak dla jasności
architekta dom z prześwitem: blog, dziennik+komentarze
już nie kawalerka...
mój osobisty (niekomercyjny) blog o domach, architektach i ich klientach
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych