cześć Zbigniew100
,
no dobra, napiszę kilka słów
; odchudzałam się kiedyś z pomocą dietetyka i oprócz kilku innych rad (w tym oczywiście przygotowanej diety) otrzymałam jedną, która bardzo przypadła mi do gustu:
raz, dwa razy w tygodniu (nie częściej) zrobić sobie dzień płynny - i pić do woli czego się chce (oczywiście raczej nie colę i alkohol
) - "gorące kubki", herbaty, zupy, soki z butelek, chętnie gęste, np. kubusie, pomidorowe i wyciskane świeże (wskazane), kawę, jogurt pitny itd.
Taki dzień ma na celu - wypłukać toksyny, obkurczyć żołądek, dostarczyć witamin.
Warto tez zrobić sobie taki dzień po jakieś większej "wyżerce" - święta, impreza, napad łakomstwa
.
Można też taki dzień zastąpić dniem owocowo- warzywno-pitnym, gdzie płynów ile się da, a warzyw i owoców do 1,5 kg.
Ja dziś właśnie sobie taki dzień płynny zrobiłam; mi też jakaś mobilizacja jest potrzebna, kilka(naście)
kilo przydałoby się zrzucić.
BMI nie podam
.
pozdrawiam
i trzymam kciuki za Ciebie, za siebie i wszystkich walczących
b.