Normalnie maluję tak, że na suficie naklejam taśmę malarską i zawsze było OK.
Teraz mam jednak zonk - będę musiał pomalować ścianę, ale nad wewnętrznymi schodami.
Wszystko fajnie, tylko nie mam jak podejść i nakleić taśmy na sufit - za wysoko a na schodach nie mam jak postawić drabiny.
Główny problem to równa krawędź między ścianą a sufitem.

Jak to można rozwiązać bez naklejania taśm malarskich?
Słyszałem o jakimś "ficzerze", który można założyć na kij i równo da się zamalować górną krawędź ściany - jednak nie do końca wiem o co chodzi, może ktoś mi to naświetlić?