dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 2 z 7
Pokaż wyniki od 21 do 40 z 139
  1. #21
    Guest

    Domyślnie

    Ja swoje psy karmie tylko dobra sucha karma. Kiedys gotowalam
    mieso wolowe, drobiowe, makaron, ryz ,warzywa , ale dosyc
    czesto psy mialy biegunke.Teraz mam spokoj. Oczywiscie nieraz do suchej karmy dodaje mieso gotowane bo jest mi ich troche
    szkoda , ale niestety zawsze konczy sie to biegunka.
    Juz sama nie wiem co jest lepsze , ale po suchej karmie nigdy
    moje psy nie maja problemow z zoladkiem.

  2. #22

    Domyślnie

    Naturalnym pożywieniem psa jest surowe mięso. Czy ktokolwiek widział lwa jedzącego makaron, kaszę, ziemniaki, gotowane mięso?
    Większość dolegliwości żołądkowo-jelitowych spowodowanych jest właśnie przez złe odżywianie. Pies nie jest odkurzaczem. Nie może jeść byle czego. Nie znaczy to, że ma jeść drogie pokarmy.
    Ja swoje karmię surowym mięsem. Wychodzi mi po kilogramie na pysk. Koszt to 5 zł/ dzień na dwa duże psy. Dostają oczywiście zawsze coś do przegryzienia dodatkowo, ale mięso i to surowe jest podstawą.

  3. #23
    Guest

    Domyślnie

    Moich 16 łap od kilku lat karmię wyłącznie suchym granulatem i to nie tym z najwyższej półki (budżet mógłby tego nie wytrzymać).
    Niektóre łapki są już wiekowe (13 lat) i widzę, że ta karma naprawdę im służy. Żadnych problemów żołądkowych, skórnych (co przy gotowanym i surowym pożywieniu niestety zdarzało się). A i witalności w tym wieku (w przeliczeniu na ludzkie to ok. 100 lat!) można tylko pozazdrościć.
    Dieta zresztą pod kontrolą rodzinnego weta.
    Pozdr.

  4. #24
    Lider FORUM (min. 2800) Avatar Aggi
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Skąd
    Middle of... :-)
    Posty
    4.443
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    27

    Domyślnie

    Odżywiamy naszego psa suchą karmą wysokiej jakości, z przerywnikami na jakieś mięsko i warzywka. Wygląda na zadowolonego.

  5. #25

    Domyślnie Ile ludzi tyle opinii, ile psów tyle żołądków.

    Jezeli ktoś uwilebia frytki to kto mu zabroni jeść przez całe życie frytek.
    W psa też pewnych jedzonek nie da się wcisnąć. Dziwne jest tylko, ze to co im nie specjalnie pomaga w rozwoju czyli czekoladki, słodzycze lubia tak samo jak ludzie. Mój pies na widok jabłka ucieka jak najdalej i stroi miny takie ze Krosny robi sie malutki jak nanokapsułka. Za mięskiem natomiast moze stać i 2 h w kuchni przy gotujacym garnku potem zaliczyć asyste przy chłodzeniu i spoko. Podobnie jest z jajkiem. Nadmiar jednak zarówno mieska jak i jajek zaszkodzi mu tak samo jak czekoladka człowiekowi. Tak więc ja jestem za sucha karmą ale lepszej jakości. Kraje takie jak Kanada, Francja Belgia mają duże doswiadczenie w produkcji tego rodzaju pożywek. A i oczywiscie co dwa, trzy miesiace zmiana karmy.
    Pozdrawiam
    Kaprikorn

  6. #26

    Domyślnie

    Moja sunia od 2 miesięcy ma problem z wątrobą. Zaczęło się od rozstroju i myślałam, że może coś zeżarła w ogrodzie, ale po 2 dniach pojechałam do weta. I okazało się, że wątroba powiększona, badania fatalne (enzymy wątrobowe 5x powyżej normy). I żeby nie było za wesoło, przyplątało się zapalenie skóry. Podobno często się to zdarza, jak pies jest osłabiony chorobą. Dotychczas dostawała Eukanubę na zmianę z naturalnym żarciem - kasza, ryż, makaron, kuskus no i mięsko (serca, wołowinka, ryby, kurczak). Teraz przeszła na dietę wątrobową Royala, wyniki badań wyraźnie lepsze, ale problem zostaje. Skąd u psa, który ma rok i 7 m-cy aż tak podrażniona wątroba? Jeszcze przez tydzień ma być na tej diecie, ale cały czas zastanawiam się co dalej? Nie chciałabym, kurczę, eksperymentować na suni kolejnej diety, taka była ostatnio bidulka......

  7. #27

    Domyślnie

    Kto zabroni jeść całe życie frytki? Myślę, że zdrowy rozsądek
    Mam dwa bardzo duże psy. Od chwili jak karmię je surowym mięsem, czyli naturalnym pokarmem psów zero kłopotów zdrowotnych.
    A przedtem, kilka lat wstecz?
    Karmy najlepsze, najdroższe. Suche i konserwy. Witaminki. I ciagłe wizyty weterynarza, bo to coś z żołądkiem, to wrzody z wypadaniem sierści, to zapalenie oczu, to ucha itd....Od 5 lat, z chwilą przejścia na surowe mięso, wizyta weterynarza ogranicza się do szczepień przeciw wściekliźnie. Od 5 lat moje psy nie chorują na nic!
    Aha. Zero wieprzowiny. Tylko wołowina i konina.

  8. #28
    Guest

    Domyślnie

    Cytat Napisał Luśka
    Moja sunia od 2 miesięcy ma problem z wątrobą...
    podejrzewam ze pies był przekarmiany - majac jednoczesnie zbyt mało ruchu ...
    moja rada
    mniej kalorii a wiecej błonnika ...

    pozdrowienia Noworoczne ...

  9. #29

    Domyślnie

    A co zrobić jak pies nie chce jeść nic. Bera jak się do nas wprowadziła (miała ok. 7 m-cy) była dość mocno zabiedzona. Jadła nie wiele, ale trochę sie poprawiła. Przede wszystkim sierść, z szorstkiej zmieniła się na błyszcząca i miekką. 2 miesiące temu została wysterylizowana, wet powiedziała, że teraz to na pewno przytyje. Rzeczywiście zaczęła trochę więcej jeść. Ale jeszcze nie na tyle żebym musiała jej zacząć ograniczać.
    Ostatnio od 3-4 tygodni suka je coraz mniej. Dosłownie jej dzienna dawka (pies ok. 25 kg) to kilka ziarenek suchej karmy. Trochę lepiej je gotowane, ale też bez entuzjazmu, no i jeszcze surowe kości cielęce, jako tako. Ale chyba tych kości to za dużo nie powinna jeść? Myśle o surowym mięsie (jak ktoś pisał), ale psica wołowiny to nie za bardzo, a karmić psa samą cielęciną to budżet może nie wytrzymać. W efekcie jest chuda straszliwie. Ona ma budowę taką trochę chartowatą, ale jak bez dotykania można jej policzyć kręgi w kręgosłupie i sterczą kości biodrowe to chyba trochę przesadziła z tym odchudzaniem. Sunia ogólnie wygląda na zdrową, chętnie się bawi i wychodzi na spacer, może tylko trochę więcej śpi. Poradźcie co jej może smakować, a co nie zrujnuje kieszeni inwestorów, świeżo po niecałkowitym zakończeniu budowy.
    Jak nic się nie zmieni, to po NR do weta. Dodam jeszcze, że kilka tygodni przed sterylizacją była odrobaczana.

  10. #30

    Domyślnie

    Tu jest Bera tuż przed kuracją odchudzającą.
    http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=36624

  11. #31

    Domyślnie

    Weterynarze i hodowcy polecają suchą karmę bo na tym zarabiają. Bezczelnie wciskają kit, że tylko ten popiół (i to jeszcze nie wiadomo jakiego pochodzenia) zapewni zbilansowane pożywienie. Młodzi wet w to juz nawet uwierzyli (typowy objaw prania mózgu przez korporacje). Tutaj mozna stosować takie praktyki bo przecież vhodzi tylko o zwięrzęta. Zresztą już nadchodzi zmierzch sztucznych karm (reklamy karm z zawartością "prawdziwego miesa"). Przewaga wartosciowego naturalnego i odpowiednio dedykowanego pożywienia (oczywiście mięsko plus odpowiednie wegl. dla psa)jest tak oczywista, że szkoda w ogóle na ten temat gadać (i poza tym jest tańsze), cześć.

  12. #32

    Domyślnie

    Pies należy do padlinożerców a nie drapieżników. Tak samo jak wilk, szakal, kojot itp. zapoluje tylko wtedy, gdy nic nie znajdzie. Dlatego nie powinien dostawać zupełnie świeżego mięsa. Mięso dla psa powinno trochę poleżeć, wtedy nie będzie chorować.

  13. #33

    Domyślnie

    Witam

    Miałem w swoim zyciu kilka psów, które były karmione w moim rodzinnym domu tym co w danej chwili było pod ręką albo na stole. Nie zwracałem wówczas uwagi na to ze pies ma żółty nalot na zębach, że śmierdzi mu spyska. Po wyprowadzeniu sie na swoje zdecydowalismy się z małzonką na psa rasowego. Wybór padł na rasę Tosa-Inu. Jest to nasz pierwszy pies na samodzielnych śmieciach, dlatego też zdecydowaliśmy, że więcej poświęcimy uwagi jego karmieniu. Przerobilismy setki stron w internecie, gdzie mozna często spotkać dyskusje, która karma jest lepsza, czy gotowane lub suche. Niekiedy wymiana zdań w Internecie przypomina dyskusje nad wyższością Świąt Wielkanocnych nad Bożego Narodzenia.
    Po przeanalizowaniu plusów i minusów zdecydowaliśmy, że pies bedący wówczas szczeniakiem, bedzie docelowo przechodził z gotowanego na suchą karmę z wyższej półki. Postanowilismy tak z kilku powodów:
    1.jest to rasa należąca do kategorii olbrzymów (waga powyżej 50 kg)
    2. psy należace do tej kategorii są bardziej narażone na schorzenia stawów, dlatego też utrzymanie wzorcowej wagii jest bardzo wążne. Pies nie może być przekarmiony, ani za gruby
    3. oboje pracujemy, więc gotownie ciagłe psiakowi pozbawiłoby nas czasu na inne rzeczy

    Obecnie nasza Tosa ma póltora roku, waga powyżej 50 kg (psy tej kategorii masę zwiekszają do 24 misięcy) Karmimy go w tygodniu suchą karmą typu Frank's Pro Gold. Wcześniej karmiony był Eukanubą, Royal Canin, Nutro (według mnie najlprza, ale niestety bardzo droga). Karmę Frank's Pro Gold kupujemy, ponieważ udało się nam znaleść dojście blisko dystrybutora karmy
    W weekendy gotujemy psu makaron z mięsem z kurczaków. O tym, że jest to w obecnym momencie słuszny wybór przekonuje mnie zachowanie psa. Na spacerach jest wariatem tzn. energia z niego cały czas kipi, zero problemów z brzuchem, piękna sierść i białe zęby.
    Jak to karmieni wpłynie na psa w przyszłości, nie wiem i nie chcę gdybać. Czas pokaże czy był to słuszny wybór.

  14. #34

    Domyślnie

    Mój husky od szczeniaka je tylko mięso.Pies to stworzenie wybitnie mięsożerne.Efekt?Jest znacznie potężniejszy od "normalnego" husky (miałem porównanie) i ma o wiele dłuższą i gęstszą sierść.

  15. #35

    Domyślnie

    Kilka najnowszych obserwacji mojej sumi - dla przypomnienia: prawie 2-letni owczarek alzacki. Po poprzednich problemach z wątrobą jeszcze przez 3 tyg. była na diecie wątrobowej (sucha karma 50 PLN/1,5 kg + puszka - 9 PLN/szt - ZGROZA!). Jak te dietetyczne smakołyki się kończyły, przestawiłam ją powoli, zgodnie z zaleceniem veta, na normalną Eucanubę. I zaczęło się od początku!!! Biegunka + rigoletto. No więc zaczęłam gotować i tak jest od ponad miesiąca. I właściwie to dopiero od tego momentu pies się zaczął interesować michą. Do suchego musiałam ją zapraszać, a teraz sama pilnuje mnie, kiedy przychodzi pora karmienia. I zjada w tempie, jakby od tygodnia nic nie jadła. Przytyła, co mnie cieszy bo po tych perypetiach wątrobowych była chuda, jak pies. Poza tym sierść ma znów lśniącą i wielką ochotę do zabawy. Nie daję jej żadnych witamin (była zagrożona dysplazją, na szczęście nie rozwija się to dalej), bo raczej nie jest to zalecane. No i zobaczymy. Właściwie, to chyba sposób i rodzaj żywienia zależy nie tylko od rasy psa, ale i od jakichś cech osobniczych. W hodowli, z której Oxi pochodzi wszystkie psy są karmione granulatem. A jej niestety nie służył.

  16. #36
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) KSIĄŻNICZKA FORUM:-) Avatar Maluszek
    Zarejestrowany
    Jul 2002
    Posty
    12.329

    Domyślnie

    Luśka - mój pies po Eukanubie miał podobne objawy. Od czasu kiedy Eukanumba robi swoje karmy w Europie jej jakość zdecydowanie się pogorszyła. Raz kupiłam 15 kg wór tejże karmy i ku mojemu zaskoczeniu w karmie znalazłam roje robaków

    Teraz Hero je Nutro Choice (droga ale bardzo dobra karma) - właśnie przestawiamy go na kramę dla dużych psów.

  17. #37

    Domyślnie

    ja karmię suchą karmą Acana (wcześniej Royal Canin), ale też (tak co trzeci raz) jedzonkiem gotowanym i od czasu do czasu mięso i kości.
    czym innym jest, co pies lubi (ludzkie jedzonko, słodycze itp.), a czym innym, co jest dla niego dobre (sucha karma - z górnej półki).
    Nie trzeba przesadzać (trucizna, wątroba itp.). Nie wolno przede wszystkim dopuścić do nadwagi psa, a przy jedzonku nie będącym suchą karmą to bardzo trudne.
    Pozdrawiam

  18. #38

    Domyślnie

    Qrcze, szkoda, że to nie ankieta Nic już nie wiem
    Za trzy tygodnie odbieram szczeniaczka - labradorka, i JAK JA GO MAM KARMIĆ!???
    Nasz Timmuś-mieszaniec przeżył 16 lat w dobrym zdrowiu jedząc gotowane (przez moją mamę, która o bilansowaniu pożywienia dla psa wtedy nawet nie słyszała) psie obiadki i resztki ze stołu w śladowych ilościach.
    Całe życie był figurny, lśniący i energiczny. Najedzony tak, że nie ruszył byle czego.
    Teraz nastały czasy Toni (ma ok.10 m-cy), która karmiona tak samo, zjada wszystko co napotka na swojej drodze, jest wiecznie głodna i już trochę za gruba.
    To jak karmić tego psa psa? Każdy mówi co innego! W każdej książce co innego piszą! Każdy lekarz też ma inną teorię.
    Na zdrowy rozum mogłoby się wydawać, że całe życie na suchym żarciu to nie za dobrze. Ale jak gotować to jak?

  19. #39

    Domyślnie

    Mam labradorke i karmie ja Eukanuba. Jest na tej karmie wlasciwie odkad zaczela cokolwiek jesc, bo hodowca tez nia karmil. Ja zdecydowalam sie na sucha karme, bo tak radzil mi hodowca i zaprzyjazniony weterynarz. Co wiecej tak jest mi wygodnie, a moj pies swietnie sie rozwija i nigdy nie mial problemow zdrowotnych.
    Mam mase znajomych posiadajacych labradory i wiekszosc karmi sucha karma (dobra), ale niektore labradory z roznych powodow nie toleruja takiego jedzenia i wtedy trzeba zaczac kombinowac.
    Ja na Twoim miejscu zaczelabym od suchej karmy, a dopiero jak bedzie cos nie tak szukala czegos innego. Natomiast co do tycia na suchej karmie, to wystepuje ono tak jak przy innych rodzajach karmy, wtedy gdy pies jest przekarmiany. Do kazdej suchej karmy jest dolaczona informacja (wraz z miarka) ile jaki pies jej powinien dostawac.
    Pozdrawiam
    Iwona

  20. #40

    Domyślnie

    Wszystkie tego typu substytuty czy to dla zwierząt, czy dla ludzi, są szkodliwe. Nie ma to jak świeże, prawdziwe jedzenie. Spotkałam sie z określeniem jedzenia dla ludzi typu chińskie zupki czy inne gorące kubki mianem "wątrobianki" bo rozwalają wątrobę przy dłuższym stosowaniu.

Strona 2 z 7

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony