dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 1 z 3
Pokaż wyniki od 1 do 20 z 58
  1. #1
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar wierzch
    Zarejestrowany
    Aug 2004
    Skąd
    Śląsk
    Posty
    1.285

    Domyślnie Klasy/szkoły tylko dla dziewcząt lub tylko dla chłopców

    W Rzepie ukazał sie artykuł Chłopcy znikają, dziewczynkom dobrze idzie.

    Jakie jest Wasze zdanie na temat tworzenia klas/szkół tylko dla dziewcząt lub tylko dla chłopców ?
    Posłalibyście do nich Wasze dzieci ?

    Pozdrawiam

  2. #2

    Domyślnie

    Dla mnie totalną głupotą jest tworzyć podziały jak ze średniowiecza, najlepiej jeszcze na klasy dla bogatych i biedaków. Jeżeli chodzi tylko o jakieś dodatkowe zajęcia, to się zgodzę, jako chłopiec to nie chciałbym chodzić na przykład na zajęcia z szydełkowania itp.... A odnośnie tego artykułu i inforamtyki to dla mnie pic na wodę. Chociaż czasy się zmieniły, ja już dawno w szkole nie byłem.
    Może nauczyciele niech się wypowiedzą jakie mają spostrzeżenia.

  3. #3
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar bowess
    Zarejestrowany
    Aug 2008
    Skąd
    TG
    Posty
    2.049
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    34

    Domyślnie

    Nie sądzę, żeby rezygnacja z koedukacji dała jakieś wspaniałe efekty w ogólności. Ponieważ różnice w percepcji, podejściu do nauki, zgromadzonej wiedzy, talentów są większe pomiędzy jednostkami nawet tej samej płci niż pomiędzy płciami, żaden cud tu się nie dokona. To, że w konkretnym przypadku nauczyciel zaobserwował korzyści w rozdzieleniu płci na zajęciach może wynikać z tego, że w małej grupie zabrakło bardziej przebojowej dziewczynki, która wzmocniłaby pozycję całej części żeńskiej, dziewczynki były akurat bardziej zainteresowane np. tańcem a nie spędzaniem czasu wolnego przy kompie, a chłopcy to typowi niewolnicy komputerów, akurat same humanistki się trafiły itp. Mała grupa, więc mogło tak się złożyć. Druga kwestia to to, że nauczyciel być może przygotowywał zajęcia dla grupy tak, jakby byli w niej sami chłopcy - zadania, przykłady, sposób prowadzenia lekcji trafiał bardziej do chłopców. Kiedy w grupie zostały same dziewczynki, być może nauczyciel stał się bardziej otwarty na ich potrzeby i zainteresowania, co dało wymierne efekty.

    Głównym argumentem zwolenników rozdziału płci w procesie nauczania są wyniki, które są lepsze w szkołach męskich i żeńskich niż w koedukacyjnych. Powodem tego jest raczej pewna elitarność tych szkół - zazwyczaj płatnych, często wyznaniowych. Szkoły te po prostu zbierają bardzo dobrych uczniów, zazwyczaj ustalają minimum średniej i oceny z zachowania dla kandydatów. Gdyby trafiła do takiej szkoły grupa dziewczynek lub chłopców "rejonowych", to wyniki nie byłyby już tak rewelacyjne.

    Jeżeli moje dziecko wyraźnie nie zapragnie pójść do takiej szkoły, to ja na pewno nie będę go ku temu popychać. Jestem za koedukacją - skoro w dorosłym życiu człowiek ma funkcjonować w kontakcie z obiema płciami, mężczyźni i kobiety mogą być lekarzami, politykami, biologami, architektami, fryzjerami, sprzedawcami, to zasadne jest również uczenie się razem.
    Budujemy domek
    Dziennik budowy
    Komentarze do dziennika
    Bez linków zewnętrznych, proszę

  4. #4

    Domyślnie

    Dokładnie tak. Gdyby porównać wyniki w podobnej klasy szkole koedukacyjnej i "zróżnicowanej" to byłoby o czym mówić.
    Sama oferta jak dla mnie powinna być, ale jako margines dla pasjonatów. Klienci jak widać są - na stare dobre tradycyjne wychowanie się całkiem dobrze snobuje. No i pasuje to wyjątkowo osobom o poglądach mocno prawicowych.
    Ja osobiście dzieciaków bym taką szkołą nie uszczęśliwiła. Zresztą rozmawialiśmy i popukały się w głowę na samą myśl

  5. #5
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar Gosiek33
    Zarejestrowany
    Aug 2007
    Posty
    16.690
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    326

    Domyślnie

    Koszmar, który mam na szczęście już za sobą. Podstawówkę (dawno temu) spędziłam w żeńskim towarzystwie - masakra, nie mówiąc o kłopotach jakie miałam w kontaktach z płcią przeciwną Nie widzę niczego dobrego w takiej segregacji. Nie mówiąc o nauczycielach, którym było raczej pod górkę w tych żeńskich klasach

  6. #6

    Domyślnie

    Cytat Napisał bowess Zobacz post
    Głównym argumentem zwolenników rozdziału płci w procesie nauczania są wyniki, które są lepsze w szkołach męskich i żeńskich niż w koedukacyjnych. Powodem tego jest raczej pewna elitarność tych szkół - zazwyczaj płatnych, często wyznaniowych. Szkoły te po prostu zbierają bardzo dobrych uczniów, zazwyczaj ustalają minimum średniej i oceny z zachowania dla kandydatów. Gdyby trafiła do takiej szkoły grupa dziewczynek lub chłopców "rejonowych", to wyniki nie byłyby już tak rewelacyjne.
    Wróciłem własnie z wywiadówki. Szkoła pogimnazjalna. Liceum informatyczne. II klasa.
    Wychowawczyni zachwycona. jest o niebo lepiej niż rok temu. Dlaczego? Do I klas przyszła spora gromada dziewczyn, jak nigdy dotąd. W szkole jest znacznie mniej agresji, średnia szkoły wzrosła o 0,2 w porównaniu z ubiegłym rokiem.
    To powiedziała wychowawczyni, ze wnioski pochodzą od Rady Pedagogicznej. Sami zauwazyli, że same chłopstwo to nic dobrego w szkole.

  7. #7
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    Jestem przeciw rozdzielaniu płci.
    To było dobre w czasach, gdy kobieta i męzczyzna spotykali się tylko w łóżku, dla prokreacji (albo w cudzym łóżku dla seksu ) a dnie spędzali w swoich światach. Teraz tk nie ma. Trzeba nauczyć się, co to takiego jest facet, żeby jaoś potem go nakierować na współdziałanie w imię wspólnych interesów domowych.
    No i właśnie - potem w pracy mamy kolegów i kolezanki. Musimy współdziałać, musimy nauczyć się patrzeć na siebie jak na neutralnych kumpli a nie potencjalnych kochanków (niektórzy niestety tego nigdy się nie nauczą, biedacy). Szkoła to dobry trening.

  8. #8
    STAŁY BYWALEC (min. 300) Avatar ludwik_13
    Zarejestrowany
    Jun 2011
    Skąd
    k. Kołbieli
    Kod pocztowy
    05-340
    Posty
    431
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    116

    Domyślnie

    Może to nie takie głupie...
    Np. wg badań do chłopców trzeba mówić głośniej , bo inaczej nie dociera. Tę samą głośność dziewczynki odbierają jako agresję.
    Komfortowa temperatura w klasie dla chłopców jest o ok. 2 stopnie niższa niż dla dziewczynek.
    Dziewczynki przy chłopcach niekiedy wstydzą się pokazać, że coś wiedzą , umieją z dziedzin ścisłych, technicznych.
    Chodziłam do szkół dawno i za tej wstrętnej komuny liczba biegłych w matmie dziewczynek i chłopców była podobna. Ale to zasługa naszej wspaniałej nauczycielki.
    Wydaje mi się, że teraz bardziej tradycyjnie pokazuje się płcie (np. podział ról) i stąd takie podejście.
    A uważam, że chłopcy powinni uczyć się też gotowania i szycia (choćby przyszywania guzików) a dziewczynki posługiwania się młotkiem i śrubokrętem, choć znacznie lepszym do tej nauki środowiskiem jest dom niż szkoła.

  9. #9

    Domyślnie

    Teraz bardziej tradycyjnie pokazuje się płcie? Zależy co czytasz , bo ja mam inne wrażenie.

  10. #10
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) FORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar amalfi
    Zarejestrowany
    Sep 2007
    Skąd
    Kielce
    Posty
    10.309

    Domyślnie

    Jestem przeciwna jednopłciowym szkołom, czy klasom. Sama chodziłam do żeńskiego liceum i uważam, że to nic dobrego. Ludzie muszą się socjalizować w różnych konfiguracjach. Pamiętam, że byłyśmy jakieś dzikie w kontaktach z chłopakami. Zupełnie nieobyte, nie wiedziałyśmy, czego sie po nich spodziewać i mimo, że po szkole przebywało się z kolegami mieszkającymi po sąsiedzku, to i tak nie było to samo. Tyc zza płotu traktowało się bezpłciowo, bo byli jak bracia.
    Pamiętam te koszmarne dyskoteki z zaprzyjaźnioną szkołą męską. Czułam sie jak towar wystawiony na oglądanie, bo chłopcy też dziczeli w swoim towarzystwie.

  11. #11
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!NAJPOŻYTECZNIEJSZY FORUMOWICZ od ZAWSZE Avatar bowess
    Zarejestrowany
    Aug 2008
    Skąd
    TG
    Posty
    2.049
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    34

    Domyślnie

    No właśnie - według badań to czy tamto wychodzi. Żeby wynik badań był wiarygodny, testuje się bardzo duże grupy. Wychodzi jakiś wynik - na przykład z tą temperaturą, że optimum chłopców powiedzmy 18, a dziewczynek 20 stopni. Nie ma jednak najmniejszego sensu przyjęcie tych wyników za motyw do rozdzielenia płci w szkole. A dlaczego? A dlatego, że klasa to stosunkowo mała grupa dzieci i te statystyczne wyniki nijak w losowej małej próbce się nie uwidocznią. Równie dobrze w klasie może być wręcz odwrotnie - na przykład mogą się trafić same "zimnolubne" dziewczynki i chłopcy "ciepłolubni". Tak jak pisałam wcześniej różnice indywidualne pomiędzy jednostkami obu płci są na tyle duże, że w małych grupach, jakimi są klasy to, co statystycznie wybadano może nie mieć kompletnie żadnego odbicia.
    Budujemy domek
    Dziennik budowy
    Komentarze do dziennika
    Bez linków zewnętrznych, proszę

  12. #12

    Domyślnie

    Badania są "pod tezę".
    Tak jak z matematyką - po prostu ugruntowywanie stereotypów a nie jakaś wielka wartość dodana.
    Popularność takich szkół to dla mnie samonakręcająca się maszynka - wystarczy ją wypromować jako elitarną i przyciągnąć kilka nośnych nazwisk, a klienci będą wchodzić kominem. Dodatkowe etykietki podkreślające unikalność szkoły i "dyscyplinę i wartości" jaką oferuje to miód na serce aspirujących. Często jak szkoła robi się modna, dużo się jej wybacza i o tym nie mówi...
    A że akurat segregacja płciowa to jeden z "medialnych" wyznaczników elitarnej szkoły - dobrze sie sprzedaje. Powinien być jeszcze stary zamek, dormitorium, łacina i klęczenie na grochu. Najlepiej design z Pottera pożeniony z jakimś amerykanskim filmidłem. No i oczywiście mundurki, fryzurki oraz oschli i wymagający, ale z kościami oddani sprawie nauczyciele.
    I trawka w pokojach

    Dodatkowo jak już pisałam, segregację i podkreślanie tzw naturalnych różnic i zadań społecznych uwarunkowanych przez płeć uwielbiają prawicowcy. Mam wrażenie, ze to dla nich kolejna półreligia.
    Ostatnio edytowane przez Baba_Budowniczy ; 15-12-2011 o 08:26

  13. #13
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar fizyk
    Zarejestrowany
    Sep 2004
    Skąd
    okolice Lublina
    Posty
    5.999

    Domyślnie

    Witaj Monika! Witam pozostałych.
    w kwestii tzw edukacji zróżnicowanej - wystarczy zaobserwować naturalne podziały jakie tworzą się miedzy naszymi latoroślami jak się bawią w grupie. Chłopcy bawią się oddzielnie od dziewcząt (oczywiście w pewnym wieku). I jest to naturalne. Ponadto:
    - chłopaki rozwijają się inaczej niż dziewczęta (nasze szkoły są przystosowane dla dziewczyn - a chłopaki sa najczęściej ... niegrzeczni),
    - chłopaki lubią rywalizację, dziewczęta pracę zespołową,
    - chłopaków warto zmęczyć na przerwie - potem lepiej funkcjonują. Dziewczęta nie potrzebują aż takiego ujścia energii.
    Reasumując - nie prawdą jest, że wszystkie badania tworzy się "pod tezę". Niektóre tezy tworzy się w wyniku badań. Szkoły stosujące edukację zróżnicowaną są w Polsce. Np Sternik. Wyniki egzaminów tych szkół dają wiele do myślenia. I wychowanie nie polega w nich na zupełnym oddzieleniu dziewczyn od chłopców. Są zajęcia wspólne. Niestety u nas takiej szkoły póki co nie ma. Miała być, ale nie było takiej ilości chętnych, aby rozdzielić dziewczęta od chłopaków... a szkoda...
    PS
    Dawno mnie tu nie było
    pozdrawiam
    Grzesiek

    Fingerstyle Guitar - to jest to!

  14. #14

    Domyślnie

    Grzesiu - wszelki duch

    My jak wiesz mamy spore pole do obserwacji i pozwolę się kompletnie nie zgodzić. Muszę Ci powiedzieć, że np w klasie naszego najstarszego potomka trzeba by dla dziewczyn zastosować ... "sternikowy" program dla chłopców. Bo akurat u nich dziewczyny to niegrzeczne potworki nie potrafiące się skupić, uzdolnione matematycznie za to z kompletną awersją do pracy zespołowej i zajęć artystycznych... I wulkany energii. Chłopcy przy nich to ocean stabilności...
    Pewnie ma też to spory związek z wychowaniem - w środowiskach "sternikowych" bardzo się kładzie nacisk na "tradycyjny podział ról", "kobiece kobiety" i w ten deseń od małego kształtuje dziewczynki... I nie tylko. A jaki przekaz w rodzinie - taki w dużej mierze dalszy efekt.

    P.s. - to u Was w szkole jednak nie ma edukacji zróżnicowanej? Dałabym sobie nogę uciąć, że jest
    Ostatnio edytowane przez Baba_Budowniczy ; 13-01-2012 o 09:15

  15. #15

    Domyślnie

    Ja przypadkowo znalazłam się kiedyś w klasie jednopłciowej - same baby! To była pierwsza klasa ogólniaka. Klas pierwszych było pięć, i nie wiem, czemu akurat do naszej upchali same dziewczyny. To był koszmar, do dzisiaj źle wspominam tamten czas. Nie tworzyłyśmy zgranej grupy, wyodrębniło się kilka grupek. Jakieś ploty, przepychanki, obrażanki, itp., typowe dla babskiego środowiska. W dodatku nasza wychowawczyni, zadowolona, że ma "same dziewczynki", z upodobaniem uświadamiała nas, jak często mamy się podmywać w czasie miesiączki, jakie majtki można nosić, a jakie są be; że spódniczka ma sięgać co najmniej do kolan (a najmodniejsze były wtedy miniówki!) i tym podobne duperele.
    W drugiej klasie przemieszali nas z inną klasą i dołożyli pięciu chłopaków. Od tej pory zrobiło się wreszcie normalnie. Znikły gdzieś kłótnie, skończyły się plotki, klasa była zgrana. Tylko pięciu "rodzynków", a jak poprawiły się zaraz relacje w klasie
    Obie płcie są dla siebie wzajemnie siłą napędową. W klasie uczą się różnic w zachowaniach, obserwują się, rywalizują, popisują , - i o to właśnie chodzi! W klasie jednopłciowej brakuje ikry
    Carpe diem

  16. #16
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar fizyk
    Zarejestrowany
    Sep 2004
    Skąd
    okolice Lublina
    Posty
    5.999

    Domyślnie

    Monika - jak wiesz - my też mamy spore pole do obserwacji (od kwietnia to już 4 grządki do obserwacji ). Najstarsze idzie do gimnazjum
    Niestety w szkole jest koedukacja. Natomiast część zajęć mają oddzielnie. Może od trzeciej klasy będzie (może) ed. zróżnicowane.
    Oczywiście nie należy generalizować. Myślę, że w tej nowej/starej formie - jeszcze nie ma dobrze wyszkolonych nauczycieli.

    Alibabka - powiem tak - ja spędziłem 5 lat w szkole dla facetów (CAŁEJ SZKOLE, NIE TYLKO KLASIE). Nie było to seminarium Było to technikum samochodowe. I bardzo dobrze wspominam ten czas. Przepychanki, "ciapowanie" - czyli fala, gęsty dym w kiblu, męskie rozmowy, czasem z MOCNYMI argumentami.
    Zapewniam, nie brakowało nam ikry. A popisy pozostawialiśmy sobie na dyskoteki, imprezy etc.
    I z wielkim szacunkiem odnoszę się do moich nauczycieli, którzy potrafili powstrzymać szarsze 30tu rozhukanych baranów
    Przy okazji - to było w V klasie. Jedna z fajniejszych nauczycielek (czyt. młodszych) - usiłowała nas trochę uspokoić na zajęciach. W pewnym momencie krzyknęła:
    - jeżeli się nie uciszycie to za chwilę postawię wam pałki! Który pierwszy!?
    Zapadła cisza, ale tylko na moment. Za chwilę wszyscy jak jeden mąż zaczęliśmy się przekrzykiwać:
    - ja chcę sorko!, ja pierwszy, i ja, i ja!
    Sorka wyszła z klasy ....
    Swoją drogą uważam, że powinien być wybór. Chcę puścić dziecko do szkoły z ed. zróżnicowaną - to powinienem mieć taką możliwość. Chcę koedukację - też. Zapewniam Was Drogie Koleżanki, że zagłębiliśmy się z żonką (psychologiem) w temat. Mamy też przyjaciół, których dzieci chodzą do Sternika. Podkreślę, że żałuję, że szkoła do której chodzi Daniel nie ma klas zróżnicowanych, pomimo, że były takie plany. ...
    pozdrawiam
    Grzesiek

    Fingerstyle Guitar - to jest to!

  17. #17

    Domyślnie

    Zgodzę się, ze skoro jest podaż, powinien być i popyt.
    Ale argumenty, że taka edukacja jest lepsiejsza od koedukacji zdecydowanie do mnie nie trafiają. Nie widzę specjalnej wartości dodanej, a dużo plusów ujemnych. Nie spotkałam też (w Polsce) szkoły rozdzielnopłciowej nie-religijnej. Sternik się taką mieni, jak jest - wiemy oboje. Z dzieciakami kiedyś rozmawialiśmy - stwierdzili, że byłoby ... dziwnie. I proste pytanie - po co? Jak dla mnie mają rację.
    Wyniki - jak już mówiłam - "nasza" szkoła i sternikowe mają podobne. Mimo obecnego braku potomstwa ministrów .

    No i gratulacje
    Ostatnio edytowane przez Baba_Budowniczy ; 13-01-2012 o 13:14

  18. #18
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    Owszem popyt - podaż.
    Najgorzej jednak, jeżeli za silne przekonania rodziców cierpią ich dzieci. Bo niestety, zwykle tak jest. No i , jak to przy silnych przekoananiach bywa - takim ludziom się nie wytłumaczy.
    Żeby nie było nieporozumień - moim marzeniem zawsze był WAM, bo tam byli sami chłopcy. Ale niestety, właśnie dlatego, że sami chłopcy, to mnie nie mogli przyjąć. Charakterologicznie jestem bliżej mężczyzn, niż kobiet, z facetami zawsze dogadywałam się spokojnie, i nie o podryw chodziło, z typowymi kobietami nie umiałam pracować
    Czyli są również takie kobiety. powiem nawet, że chyba coraz więcej.

  19. #19
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... Avatar fizyk
    Zarejestrowany
    Sep 2004
    Skąd
    okolice Lublina
    Posty
    5.999

    Domyślnie

    Ewa - w pewnym wieku decyzję powinny podejmować dzieci. Ale w przypadku szkoły podstawowej - jest to rola rodziców.
    Osobiście uważam, że warto dziecko posłać w mojej (i innych rodziców) dobrej szkoły, niż wozić (i męczyć) dziecko na 5 zajęć dodatkowych codziennie. Znam takie sytuacje, że dziecko jest w szkole do 13-14-tej, wraca do domu, je obiad, jedzie na angielski, potem jeszcze gitara albo karate (zleży w którym dniu), balet, taniec, etc. Rodzic nie robią nic innego jak na zmianę dziecko wożą. A jak jest dwójka dzieci - i kończą o różnych porach?
    W mądrze zarządzanych szkołach, do których chodzi np rodzeństwo - lekcje zaczynają o tej samej godzinie i kończą też tak samo. W ramach zajęć mają dodatkowe lekcje angielskiego plus dodatkowe zajęcia do wyboru. Owszem - są dłużej w szkole, ale jak zabieram syna o 15-15.30 - to już nigdzie indziej go nie muszę wozić. Chyba, że chcemy pojechać sobie na basen.

    Sama edukacja zróżnicowana - na niewiele się zda. Do tego potrzebny jest odpowiedni program i kadra.
    A co do WAM - takie pewnie były czasy. Nie chciano kobiet w wojsku. Nic na to nie poradzisz. teraz jest inaczej. W końcu mamy te "parytety".

    I nie mówmy o cierpieniach dzieci, albo nie mieszajmy zawyżonej ambicji rodziców do alternatywnego sposobu nauczania - bo przypomnę - o tym jest ten watek.
    A co do edukacji zróżnicowanej - zapraszam do lektury w tym temacie. Wydaje mi się, że nasze osobiste doświadczenie (moje 5 lat w techników z chłopakami, Twoje Ewa - brak możliwości studiowania na WAM, czy rok w LO Alibabki) to jednak mało, żeby oceniać. Jeżeli rzeczywiście interesuje Was ten temat - to warto poczytać obiektywnym okiem. Warto czerpać z kilku źródeł.
    Przy okazji - co do wyboru szkoły - to ja samodzielnie wybrałem szkołę średnią. Rodzice mi nie doradzali, tylko pytali gdzie chcę iść. Przyjęli decyzję. Gorzej bylo z dalszą rodziną - jeden z najlepszych (nie chwaląc się) uczniów w klasie/szkole - olimpijczyk - a idzie do technikum, a nie do LO.
    Takie same plany mam wobec dzieci. Gimnazjum Lidka wybrała samodzielnie. Tzn - wybrała 3, do których składa kwity. My jedynie zaproponowaliśmy jej pewne rozwiązanie. Podobnie planujemy przy młodszakach. więc dajmy sobie spokój z "silnym przekonaniem".
    pozdrawiam
    Grzesiek

    Fingerstyle Guitar - to jest to!

  20. #20
    REKORDZISTA FORUM (10 tysięcy postów!) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!!FORUMOWA DOBRA DUSZA I POMOCNA DŁOŃFORUMOWICZ WIELKI SERCEM Avatar EZS
    Zarejestrowany
    Nov 2005
    Skąd
    Łódź-Bałuty
    Posty
    14.190
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    157

    Domyślnie

    nie to miałam na myśli
    Modelem obecnie jest model obupłciowy. Choćby dlatego, że potem (w życiu zawodowym) kobieta musi współpracować z mężczyzną, KONKUROWAĆ z mężczyzną oraz, a moze przede wszystkim, nauczyć się nie zakochiwać w kazdym napotkanym mężczyźnie, który powie jej dobre slowo. Te podstawy daje szkoła mieszana. I nic tego nie zmieni, kazda segregacja płciowa, na jakimkolwiek etapie nauki i poparta nie wiem jak istotnymi badaniami, zmniejszy sznase na porozumienie aseksualne, takie wyprane z emocji. Teraz, jeżeli rodzice mają silne przekonania, to znajdą 100 powodów, dla których ich córka (bo głównie o córki tu idzie) powinna chodzić do żeńskiej szkoły. Ja chcę tylko przypomnieć, że dziewczynki również mają różne charaktery i choć kazdą da sie wbić w żeńskie role "dla jej dobra", to niejednej odbiera się szansę na życie, które być może ona kiedyś uznałaby za pełne.
    Cóż, oczywiście jeżeli ktoś poszuka, to zawsze da się znaleźć "za'" szkołą z segregacją płciową. Na przykład to, ze ma zajęcia dodatkowe w ramach lekcji
    Ostatnio edytowane przez EZS ; 13-01-2012 o 23:12

Strona 1 z 3

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony