Kochani,

Po kilku tygodniach obserwacji forum i po parunastu dniach lekkiego udzielania sie postanowilam zalozyc swoj watek. Treme mam mega wielka gdyz wydaje mi sie ze jako jedyna na tym forum przybylam z innej bajki. Kazda z Was oczywiscie ma inny gust, ale dla prawie wszystkich urządzanie wnętrz to pasja, przyjemnosc i Wasz konik. Ja swoja pierwsza w zyciu gazete wnetrzarska kupilam 4 tygodnie temu w kiosku ruchu wychodzac od notariusza z aktem wlasnosci naszego domu. Spanikowana czekajacym mnie ogromem wszystkiego....(moze tak to ujme wpadlam do internetu i reka boska skierowala mnie na blog Darcy. I dziekuje tej rece ze własnie tam. Odkryłam ze urzadzanie domu moze byc przyjemne, ze istnieja inne sklepy meblowe niz Ikea i BRW, że wenge juz nie jest w modzie i ze dom to morze dylematow ktore potem beda miec wplyw na nasze zycie w nim.

I tak codziennie od paru tygodni poszukuje swojego gustu i jest duzy postep bo juz wiem na pewno co mi sie NIE podoba. Zagladam do kilkunastu domow na forum i stamtad wylawiam jakies male perelki ktore mnie urzekly ale obawiam sie ze moj brak hhmmm "rutyny wnetrzarskiej" (nie wiem jak to ujac) spowoduje ze zrobie w tym domu takie misz masz. Podobnie jak MagdaZZZ nie mam juz czasu zeby czaic sie po katach i tylko obserwowac od 1 marca wchodzi ekipa a ja ją musze powitac z pelna koncepcja wnetrz. Jak na razie moje wybory sa chaotyczne i nie przemyslane, (juz dalam ciala z jakims mega wielgasnym zyrandolem przy wysokosci 2,70) dlatego tez potrzebuje Waszego wsparcia co bym nie zamieszkała w jakimś cyrku

Sciskam