Tak, dzieciaki na zmianę pogody są nieznośne. Pamiętam w szkole - ja spałam na stojąco (deszczowo, ciśnienie spada), a one jak małe diabełki: wszędzie pełno, głośno, itp.
london, ja w sumie jestem szczęśliwa z tego ząbkowania, bo pamiętacie... Bałam się, że zaraziłam grypą, więc skoro to ząbkowanie, to nie ma o czym mówić, wszystko zniesiemy, źle nie jest, byle rotawirusy od mojego dziecka trzymały się z daleka
. Swoją drogą, nie wiem, jak on to zrobił, że nie zachorował - silny znaczy się jest. To chyba przez mm
.