Witam serdecznie
pierwszy post, więc na razie się przedstawię.
na imię mam Kuba, mieszkam z żoną i córką Weroniką (to ów szkodnik z tytułu) w Krakowie, bardzo blisko centrum we własnym i sporym mieszkaniu. I mam serdecznie dość miasta. Rozpoczynam właśnie budowę domu, który wymarzyłem i wymęczyłem i przenoszę się na podkrakowskie "zadupie" gdzie w styczniu kupiliśmy 9,5 arową działkę za bardzo małe pieniądze. Okolica pusta i dzika, nie zdradza bliskości miasta bo nawet sklepu nie ma w miejscowości.
Dom chodził nam po głowie od kilku lat ale nigdy nie wystarczyło odwagi. Teraz kiedy się zdecydowaliśmy i wymęczyliśmy kredyt, ja właśnie straciłem pracę Wniosek o pozwolenie składaliśmy dzień po zakończeniu pracy. Rewelacyjny start.
Będę się starał opisywać tu wszystkie perypetie, a także pomocne uwagi dotyczące budowy i pomysłu na własne miejsce.
Na razie, jako że czekam na pozwolenie na budowę, opiszę w kilku kolejnych postach jaki dom chcemy mieć, jak go w naszym mniemaniu sensownie zaprojektowaliśmy i jak planujemy jego budowę. Jestem gadułą, więc będę się ograniczał i pisał posty o długości nadającej się do szybkiego czytania
Tak więc pora kończyć ten pierwszy..
Kurcze, ważna rzecz. Chciałbym powiedzieć po co piszę ten dziennik. Staram się brać sprawy w swoje ręce. W kwestiach planowania, zdobywania informacji itp, itd. Internet oferuje całą masę informacji, ale jest tak zabałaganiony, że dziękuję Bogu za te kilka dzienników które mi przyszło czytać tu na forum, w tym najważniejszy - Netbeta. Ponieważ takich uczciwych i konkretnych informacji jest bardzo mało, za to pełno jest "porad" fachowców którzy tylko swoje ogonki chwalą, tudzież po prostu reklamują swoje usługi i ulubione technologie, chcę pomóc wszystkim tym, którzy będą po mnie mieli ten sam problem z dotarciem do praktycznej wiedzy. Pokazując wszystko otwarcie co i jak. Planuję również sporo zrobić sam (no mam teraz czas ) i tu drugi powód założenia dziennika - liczę na Waszą pomoc przy zagadnieniach typu Do It Yoursef.
pozdrawiam
Kuba
www.jakubszyma.pl