z garażu na pewno nie będziemy rezygnować, projekt wybierany był z uwzględnieniem tego co nas może czekać , czyli układu 3+2 bo najprawdopodobniej zamieszka z nami teściu
co o akcji "wełna" wczoraj została rozpoczęta , nie zrobiłem wiele - położyłem raptem 22,5 m2
wszystko dlatego że najpierw musiałem posprzątać część poddasza nieużytkową - ekipa po sobie niby posprzątała - ale tylko na środku - to czego nie widać na 1 rzut oka zostało
dodatkowo musiałem poobcinać śruby (pręt gwintowany) którymi mocowana była murłata
tak wygląda rozłożona wełna z 1 rolki
wydawać by się mogło że to prosta czynność - rozpakować wełnę - nic bardziej mylnego, nie wiem jak przy innych grubościach wełny ale "20" w rolce jest dość mocno ściśnięta i podczas rozcinania i rozwijania trzeba uważać i robić to umiejętnie bo w przeciwnym razie wełna pęka z powodu zbyt szybkiego rozwijania się i rozprężania
to że wełny ma być więcej wiedziałem ale w moim przypadku nie o 2-3 tylko 4-5
pierwsze kawałki uciąłem tylko o 2-3 cm większe i wypadały pod swoim ciężarem
skoro już mowa o cięciu to do tego nadaje się idealnie duży kuchenny nóż, ale nie gładki tylko taki do pieczywa z małymi ząbkami ala "piłka"
wełnę układałem do wysokości ścianki działowej dzielącej pokój z częścią nieużytkową
na tej fotce widać sznurowanie - to czynność do której przydają się 2 osoby, ja do tego zadania z lenistwa wziąłem zszywacz biurowy i napiszę to by nikomu innemu taki pomysł do głowy nie przyszedł - to urządzenie biurowe jak sama nazwa wskazuje nadaje się do biura a nie na budowę, ma za krótkie wszywki i jest nieporęczny, jutro muszę skoczyć do firmy i wziąć właściwe urządzenie
dlaczego 2 osoby ? bo jedna napręża sznurek a 2 go mocuje zszywaczem co najmniej w 2-3 miejscach bo 1 wszywka jest niewystarczająca sznurek potrafi się przesunąć pod zszywką - dlatego to zadanie pozostawiłem sobie na jutro do dokończenia
jak widać momentami brakowało mi 3 ręki
a tak naprawę to nie dlatego że znów źle dociąłem wełnę tylko wstawione zostały tam kawałki które pękły podczas rozpakowywania rolek i nie były tak sztywne i wyginały się bardziej pod ciężarem
to chyba tyle ... akcja potrwa co najmniej tydzień
tak więc relacje w kolejnych dniach będą bardzo nudne wełna , wełna, wełna ...
aha wczoraj dokończyłem też wycięcie otworu pod bramę garażową , może jutro lub w poniedziałek teściu ją wytynkuje , musimy też przygotować drewnianą belkę
wykopałem też dołek pod rurę drenażową która koło domu wystawała z ziemi, w poniedziałek muszę go dokończyć / pogłębić i doprowadzić rurę do rowu
Pozdrawiam
Konrad