Dzięki serdeczne! Wszystko w miarę wolnego czasu. Budowa rusza w czerwcu. Kwestia tylko kolejki u Pigeona, jeśli bedzie ten proszek potrzebny.
Pozdrawiam!!!
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychMoim zdaniem nie ma szans podnieść tak "upapranej" płyty k-g (nawet stosując, genialny w istocie, stelaż "Bombowego" podrzucony przez mpoplaw-a w poście #18 ) i zamocować jej szczęśliwie na suficie.
Jeśli zaczekamy za długo - zbyt twarda już pianka będzie mocno prężyć + nie "złapie", a jeśli za krótko - pianka stoczy się z płyty przy próbie podniesienia (na h 3m!) prosto na roześmiane twarze operatorów, a do tego upchana pod sufitem może nie stężeć jak należy (mimo wcześniejszego zwilżenia go wodą).
Jeszcze raz zaznaczam, że to moja opinia, której nikomu nie zamierzam narzucać. Wyłącznie dla przemyślenia.
Ja bym to zrobił podwieszone na stelażu do k-g + np.wełna pomiędzy dla wyciszenia - przecież masz h pomieszczenia ponad 3m!
Albo tak jak mówił powyżej Adam, tylko ciut inaczej
Kilka lat temu remontowałem mieszkanie w przedwojennej kamienicy, w salonie jedna ze ścian okazała się być przykryta płytą kartonowo gipsową (sądząc po ilości warstw farby - strasznie starą).
Gdy ją mozolnie skrobałem z historycznych fresków okazało się, że jest bardzo słabo podparta - normalnie pod naciskiem dłoni pracuje jak wielki miech, wydmuchując przez otwory po haczykach do obrazków równie historyczny kurz
Do końca remontu było już "bliżej jak dalej", zdecydowałem nie burzyć już nic więcej - miałem dość pyłu i gruzu.
Zrobiłem tak:
Pokołkowałem najpierw tą płaszczyznę (dość rzadko), żeby się od ceglanej ściany pod spodem nie odrywała, a następnie powierciłem w niej ze 300 otworów ósemką (idzie piorunem).
W te otwory opryskiwaczem ogrodniczym wtrysnąłem wody, a potem stopniowo, jadąc od dołu, piankowałem pianą niskoprężną, robiąc przerwy na stężenie poprzednich "placków".
Później wyciąłem nadmiar sterczący z otworków i zaciągnąłem gładzią.
Stoi do tej pory, nic nie pęka, można się opierać - ani drgnie
Wracając do meritum - ja bym to najpierw zamocował na suficie, a potem ewentualnie pianką stabilizował.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychKupa dziur się zrobi do szpachlowania...
W trzech chłopa da się to wykonać.
Nakładamy piankę na płytę. Tam gdzie te koleby - grubiej.
Dwóch podnosi tę płytę i dociska do sufitu a trzeci z wiertarką i szybkim montażem ją mocuje, żeby nie zleciała.
Potem kontrola poziomowania i ew. podparcie jaką dechą, płytą i stemplem.
Pianka zaś tak szybko nie łapie.
W kilka minut urośnie i zanim dojedziemy do końca płyty - już jest dobra do zamontowania.
Równo podnoszona płyta pianki nie zrzuci.
Można test jaki zrobić na kawałku tego sufitu...
Adam M.
jak jestem potrzebny to: [email protected]
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychravbc
Idź do jakiego marketu.
Obejrzyj sobie tam jaki pistolet do piaskowania (jest ich sporo).
Albo kup ten największy, albo zrób sobie coś na ten obraz.
Potem, w zależności od zasobności warsztatu - kompresor lub dobry odkurzacz.
Na wylot można kawałek jakiego igielitowego wężyka dopasować (z działu dom i ogród).
Łatwiej będzie.
Zadziała poprawnie, bo pył styropianowy lekki jest.
Z rozdrabniarki to nie, ale z worka wprost - to się da bez cudowania.
Adam M.
Ostatnio edytowane przez adam_mk ; 14-02-2012 o 17:08
jak jestem potrzebny to: [email protected]
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychChyba tak się do tego zabiorę, że zrobię stelaż na suficie tak, żeby płyta kg była ze 3cm od sufitu i przykręcę do tego płyty. Wtedy mogę to zrobić nawet sam.
A potem opiankuję. Oczywiście najpierw 1 płyta, opiankować i dopiero następna. Być może będę musiał ciąć płyty na połowę, żeby było łatwiej.
Pozdrawiam,
mrTomo
Sama wiedza nie wystarczy, trzeba ją jeszcze stosować... Chęci nie wystarczą, trzeba działać.
Bruce Lee
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPomysł dobry i powinien zadziałać.
Podział płyt narzucą Ci te legary stalowe.
Adam M.
jak jestem potrzebny to: [email protected]
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych... oj Ty to chyba nigdy tego nie robiłeś skoro myślisz o tych 3 cm od stropu...
minimum dla "niewprawnego" to jakieś 5cm - tyle ma wieszak ... jakis tam... i bardzo prosty strop!
nie będziesz musiał nigdzie "gubić" centymetów do poziomu...
no chyba że wszytko polecisz na ESach... ale spróbuj kiedyś dokręcić pchłę w takiej trzy centymetrowej odległości, albo wypoziomować wszytko....
nie żeby nie było wykonalne... ale...
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychOstatnio edytowane przez mrTomo ; 14-02-2012 o 19:39
Pozdrawiam,
mrTomo
Sama wiedza nie wystarczy, trzeba ją jeszcze stosować... Chęci nie wystarczą, trzeba działać.
Bruce Lee
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPozdrawiam,
mrTomo
Sama wiedza nie wystarczy, trzeba ją jeszcze stosować... Chęci nie wystarczą, trzeba działać.
Bruce Lee
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychWitam serdecznie i prosze o odniesienie sie do mojego problemu,
Mieszkam w nowym domu pierwszą zime, jest on ocieplony styro 15 cm, wełna 20+10 cm i ogrzewany gazem. Niestety dziś zauważyłem, że na sciance kolankowej (beton komórkowy 24 cm) w garderobie (i tylko tam) pojawia się wilgoć i pierwsze oznaki grzyba. Garderoba została wydzielona z pustki nad garażem, która pierwotnie w projekcie nie była przeznaczona do użytkowania. Jako że jest to i tak bardzo niskie pomieszczenie, zastosowaliśmy tam tylko 3 cm styro na podłodze, ale sufit w garażu byl wyklejony dodatkowo 5 cm, wspomnę że garaż jest nieogrzewany. Ocieplenie z wełny to tylko 20 cm w tym pomieszczeniu (i także żeby nie było za niskie?. Scianka kolankowa z zewnątrz ocieplona styro elewacyjnym 10 cm.
Czy użycie cieńszej warstwy materiałów izolacyjnych jest powodem wilgoci?
W pokoju z którym łączy się garderoba jest wentylacja grawitacyjna.
Proszę o pomoc co zrobić w takiej sytuacji? Zbudować dodatkową konstrukcje i ocieplić scianę od wewnątrz, maskując to płytą g-k?
Pozdrawiam
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychDostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychPrzecież cały dowcip w tym, że to nie płaski sufit tylko koleby!
Przykręć ten profil w kolebie a płyta będzie równo z legarem.
Reszta - bez zmian!
Tylko skrobać tego nie musisz jak masz te profile...
Adam M.
Ostatnio edytowane przez adam_mk ; 14-02-2012 o 20:56
jak jestem potrzebny to: [email protected]
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych