Zlewozmywak mam „po byku” właśnie ze względu na mycie blachy, wielkiego gara od konfitu i... wielkiej plastikowej stolnicy, która u mnie rezyduje na podlodze i służy za podkład pod kocie miski

Na blacie nic nie kroję, bo mam drewno olejowane po pierwsze, a po drugie, kto kotom zabroni przespacerować się tam gdzie chcą
Do rozwałkowywania ciasta, co bardzo rzadko czynię, mam wielką ikeowską stolnicę.