No więc pogoda u nas jest bardzo kapryśna i nie do przewidzenia. Rano jest piękne słońce, koło 10 niebo zaczyna się chmurzyć ale są spore przejaśnienia. Pod wieczór od dwóch dni zrywa się ostry wiatr i ulewa. Do tego stopnia, że chowam wszystkie lżejsze donice do garażu, żeby nie fruwały po ogrodzie.
Jeśli chodzi o tuje, to sama jestem zaskoczona jak dużo urosły. Ja moje podsypuję nawozem na wiosnę takim poprawiającym przyrost a jesienią jakimś zabezpieczającym przed chorobami.
Mi bardzo zależy, żeby szybko urosły i odgrodziły nas od niezabudowanych działek. Dużo na nich chwastów, z którymi cały czas walczę.
To jeszcze pokażę jak rozrasta się skarpa przy tarasie i kilka innych. Najwyżej Tola mnie przegoni, ale takie dobre czarodziejki nie mają miotły.