"Bursztyn" energooszczędnie i mam nadzieję tanio :)

[artix1]

Bawimy się dalej







Jutro akcja kabelki .

[artix1]

Zamontowałem gdzie tylko było to możliwe puszki do gniazdek i włączników..







Podłączyłem też na razie bez włączników światło w przedpokoju . Robi się domowo



Kilka pierdołek do elektryki i następne 260zł poszłooo. 50mb skrętki do alarmu, złączki Wago, tymczasowe oprawki do żarówek, kilka puszek i żarówki. Dotychczas zużyłem 100mb przewodu 3x2.5 do gniazdek , 300mb przewodu 3x1.5 do oświetlenia, 130mb 6 żyłowej skrętki do instalacji alarmowej. Zostało jeszcze okablowanie garażu.



Przewody komputerowe do salonu i sypialni rozprowadzone, sterowanie reku z salonu do pomieszczenia technicznego jest, kabelki do czterech gniazdek jutro rano. Przewody do włączników światła w przedpokoju umieściliśmy w czterech miejscach, światło można będzie włączać i gasić wychodząc z każdego pokoju, zawsze będą pod ręką. Koło południa koniec kabeklów, zabieramy się za układanie wełny w ścianach i przykręcanie płyt gk.

[artix1]

Co można zrobić z kanału wentylacyjnego? Oczywiście przepust do przewodów za telewizorem. Zmieści się HDMI, zasilanie TV, audio do kina domowego, kabelek do netu, może zasilanie podświetlenia Led za TV.





Wszystkie przewody trafiły na swoje miejsce, Przeciągnąłem koncentryki i kabelki do netu do TV w salonie i w sypialni. Jeden kabelek do Tv powędrował do garażu. Tak na "zaś". Jak się już rozgoszczę na dobre, w garażu będę miał warsztacik, miejsce do siedzenia i tv. " Jaskinia lwa" będzie w stylu serwisu motocyklowego, już mam wizję. Kiedyś pewnie znajdzie się tam też ładny Vulcan lub Shadow lub coś podobnego ale to już kiedyś



Wygłuszenie ścian



Jutro skończymy przykręcać płyty gk (łazienki zrobimy we wrześniu), jedna sypialnia skończona, druga prawie, został wiatrołap i spiżarnia.






Kolega rozpracowuje rozdzielnicę, za tą część kabelków lepiej żebym się nie zabierał dla własnego bezpieczeństwa .

[artix1]

Wełnę przyklejam na klej do styro żeby sobie za jakiś czas nie zjechała.



Wiatrołap się nareszcie zazielenił.



Pierwsze "pstryczki" w rozdzielnicy.



Pojawiła się wreszcie cywilizacja w chałupie, oświetlenie









No i to tyle na dzisiaj. Teraz spadam rozpalać grilla. Pierwszy grillek ze znajomymi chyba od roku . Idę bo piwko "stygnie"

[artix1]

Piękna pogoda, ponad 23'C . Popracowaliśmy kilka godzin i skoczyliśmy ze znajomymi nad jezioro. Nareszcie jakiś normalny i spokojny dzionek. Aż dziwne, że tak też można spędzić niedzielę. Przykręciliśmy resztę płyt w salonie i spiżarni, ociepliłem też komin i przymocowałem syrenę alarmową na szczycie domu. Kolega w tym czasie podłączył wszystkie czujki, centralę i uruchomił alarm. No niezłe cacko Jutro jeszcze podłączy kompa żeby skonfigurować cały system.





Takimi samowiercącymi wkrętami przykręcam płyty gk do profili ościeżnicowych UA. Inaczej nie można bo profil ma 2mm grubości. Grubas

[artix1]

Został mi ostatni tydzień urlopu niestety, a było ich sześć . Firma ze stoickim spokojem trawi moje wyjazdy, obym tylko wrócił. Pewnie, że wrócę bo sakiewka już jest pusta, chałupa zrujnowała moje konto i woła o więcej . Jesssuu "przewaliliśmy" szczegółowy kosztorys o jakieś 10 tysiaków. Któregoś dnia podliczę w miarę dokładnie wszystkie wydatki. Do tej pory będzie tego koło 180tys pewnie z groszami. Martwią mnie właśnie te grosze . Brrrr. Cały czas liczę na doprowadzenie chałupy do zamieszkania w sumie 200 tysięcy i oby się udało . Będzie skromnie ale nie obciachowo ... chyba

Czas zabrać się za obróbkę okien, folie paroprzepuszczalne na oknach po czterech miesiącach przebywania na słońcu będa do wymiany, a tego wolałbym uniknąć. Przykleiłem na pianę do styro paski EPS100- 3cm parking,żeby nie tracić czasu przykręcałem je delikatnie długimi wkretami do gk. Paski styro ładnie sie blokowały, a ja mogłem kleić nastepne.









Jutro dokleję styro przy bramie garażowej i zacznę wklejać listwy przyokienne i narożnikowe.

[artix1]

Przykleiem listwy przyokienne.



Krawędzie otworów oszlifowałem szlifierką kątową żeby zlikwidować zgrubienia kleju.



Pod siatkę listew przyokiennych nakładam klej, wtapiam siatkę, smaruję jeszcze raz klejem i wklejam narożniki.



Obrobiłem pięć okien, jutro skończę resztę i "opanuję" styro pod parapetami. Może się wyrobię. W czwartek muszę się wyluzować, pospaceruje po zagrodzie, posprzątam, sprawdzę czy coś nie wlata na moje niebo i takie tam . W piątek pakowanie i wypad z kraju . Buuuu

[artix1]

Wieczorna odsłona Bursztyna. Wywaliłem jeden kinkiet, były cztery, bez sensu. Teraz jest Ok . Lampy od dzisiaj są zapalane centralką alarmową, kolega skończył konfigurację systemu. Mogę też je włączyć i wyłączyć wysyłając SMS, to samo z uzbrajaniem i rozbrajaniem alarmu. Po zamontowaniu napędów bram w ten sam sposób bedzie można nimi sterować. Wyślę SMS powiedzmy "Sezamie otwórz się" albo "łotwirej się chałupo" i wjadę sobie do garażu bez wychodzenia ze swojego pięknego Ferrari yyy... Forda . W pilocik do alarmu też sie zaopatrzę. Szmery bajery ale bardzo pomocne

[artix1]

Otwory okienne obrobione, zaklejone, zapaćkane, skończone.



Narożniki kleiłem na zakładkę, nic nie powinno popękać.



Zeszlifowałem styro pod parapetami pod kątem, zaciągnąłem klejem i wtopiłem siatkę. Na taki podkład wkleję metalowe lub aluminiowe parapet.



Nareszcie działa oświetlenie na tarasie. Jutro szybko przykręcę ostatni kinkiet i skończone. Ostatnia robota przed wyjazdem



Teraz obiecane koszty. Podliczyłem wszystkie faktury z ostatnich sześciu tygodni i już wiem "o co biega".

2012r
materiały 114384zł
robocizna SSO 21500zł

2013r
materiały 23500tys
alarm 3500zł
okna i brama 21600zł

Razem koszt chałupy do tego momentu to 184484zł. W tej cenie mam wiekszość materiałów na wykończenie części mieszkalnej i doprowadzenie jej do stanu deweloperskiego. Pi razy oko do wykończenia wszystkich pokoi, łazienek i kuchni potrzebuję 20-25 tys. (w tym reku). Nie będziemy wariować z wykończeniówką. Ma być prosto, jasno,tanio, chyba nie obciachowo i bez idiotyzmów (to nie muzeum). Nie zamierzamy zabierać marmurów do grobu . Prosta chata dla prostych ludzi i nam to jak najbardziej pasuje . We wrześniu czeka nas szpachlowanie ścian, kolega jest specem w tej dziedzinie i chyba skorzystam z jego pomocy. W tym czasie podłączę rurki do wody w łazienkach i kuchni, przykręcę płyty gk w łazienkach i zabuduję kibelki. Po szpachlowaniu szybkie malowanie ścian i klejenie płytek w wiatrołapie, kuchni (może będą panele) i łazienkach oczywiście. Panele opanuję w dwa, trzy dni. Zapomniałem o doprowadzeniu wody i POŚ. Przy okazji zakopywania rury do wody poprowadzę przewody do domofonu i automatów bramy. Myślę, że po czterech do pięciu tygodniach orki będzie można myśleć o romantycznej nocy w nowej chałupce . Nooo już się nie możemy doczekać .

[artix1]

Inwestorów nie ma już na budowie ciałem ale są dzień i noc obecni duchem . Jest sporo tematów do rozgryzienia, mebelki, kolorki, paneliki i takie tam. Temat docelowego ogrzewania chyba sobie w tym roku daruję(kasa). Po głębokiej analizie za i przeciw będzie PC powietrze-woda. W wiatrołapie i łazienkach zrobiłem podłogówkę, w reszcie pomieszczeń zamontuję grzejniki niskotemperaturowe. Na działce warunki glebowe nie specjalnie nadają się na odwierty do kolektorów pionowych lub kolektor poziomy, a tym bardziej nie wywalę 50 tysi gruntówkę. Zostaję przy pompce PW. W skandynawii na domach wiszą piękne agregaciki od PC, a i zimy są niczego sobie i wszystko działa jak trzeba. Zagłębiłem się na FM w temacie PC ale zbliżając się do końca tematu zrobił się tam wrestling i polskie piekiełko. Tak czy siak decyzja zapadła i komin w kotłowni okazał się niepotrzebny, będzie robił za odpowietrzenie kanalizy.
Przed wyjazdem zamontowałem ostatni kinkiet na tarasie. Włączany tak jak reszta automatycznie centralką, sms, włacznikami na ścianie lub manipulatorem od alarmu. Możliwości sporo W podbitce leżą sobie zapobiegawczo kabelki do lampek, może kiedyś przyjdzie mi ochota na oświetlenie całej elewacji chociaż nie specjalnie mi się to podoba. Widziałem już sporo domów wyglądajacych z daleka jak kombajn w kopalni odkrywkowej albo rafineria nocą . Nędzne, słabo świecące ledy, oprawy zamontowane blisko ściany, oświetlające 0.5m2 elewacji. Temat jest delikatny i trzeba to zrobić z głową. Na razie kinkiety spełniaja całkowicie nasze oczekiwnia, tworzą fajny klimat . We wrześniu muszę jeszcze zamontować listwę cokołową i przykleić styro na profile pod oknem tarasowym.





Już powoli rozglądamy się za mebelkami do kuchni. Wybraliśmy się do marketu "I..A" co ma wszystko naj i wpadła nam w oko kuchenka z fajnymi frontami. Dębowa okleina o fakturze nie szlifowanego drewna. Po dokładnych obliczeniach wydalibyśmy 3500zł na wszystkie potrzebne meble. Trochę ponad zakładany limit ale jadę do marketu i wszystko mam od ręki baz czekania tygodniami na dostawę. Jeszcze może się coś zmienić ale na razie wybraliśmy to to co na fotkach .





Poza tym nudyyy. Ledwo wróciłem do roboty i już mam czterodniowy weekend - święta narodowe. W tym czasie mógłbym coć zgrzebać w naszej chałupce, a tak muszę siedzieć na zadku i się nudzić, masakra.

[artix1]

Nudy nudami ale cały czas myślimy o dokończeniu domku w środku i robimy sobie weekendowe wypady do marketów z wyposażeniem wnętrz. Obraliśmy kierunek na styl naturalny, prosty nie katujący naszych mózgów intensywnymi kolorami.

Dębowe łóżko pomijając cenę na żywo wygąda świetnie.



Komoda rewelacja. Widzieliśmy kilka ścian w identycznym siding-u, fajny pomysł na wykończenie którejś ze ścian w salonie. Drewno nieszlifowane, szorstkie tylko zabejcowane.






Całe stado fajnych kompletów do jadalni.














Niestety jakość fotek słabiutka. Przez słabe oświetlenie zdjęcia są nie ostre ale na szczęście cokolwiek widać.

[artix1]

Melduję się w dzienniku, a coo, mój ci on . Budowlane wakacje rozleniwiły mnie do granic. Prawie trzy tygodnie temperatury utrzymują sie sporo powyżej 20'C co jest tutaj nienormalne. W tym czasie padało przelotnie trzy razy co jest jeszcze bardziej nienormalne. Do całego zestawu należy dorzucić białe noce, gwieździste niebo możemy pooglądać sobie w internecie. Są i dobre strony takiego dziwactwa, O godz. 23 mogę sobie umyć autko, a o 1 w nocy poczytać gazetkę na tarasie . Oświetlenie zbędne. Jeszcze jest szarawo ale za tydzień, dwa będzie o wiele jaśniej, mówię tu o środku nocy. Słońce będzie się chowało delikatnie za górami i czekało sobie chwilę na wschód. W takich warunkach można sobie budować 24godz. na dobę

Godzina 24.



Po 3 w nocy (nad ranem?)



O 6 słońce jest już dosyć wysoko. Bez okularów przeciwsłonecznych w autku ani rusz

[artix1]

Pomimo nienajlepszej pogody udało mi się wybudować dzisiaj taras i balustrady. Robota "szła" dosyć sprawnie, zostało niewiele odpadów, tylko paczka chipsów, papierek po czekoladzie, butelka po piwie . Knuje sobie nieustannie jak wykończyć elewację i drewienko na zewnątrz domu. Jutro narysuję front domu z balustradami. Grafik komputerowy ze mnie żaden ale ogólny zarys będzie widoczny .



Imitacja drewna firmy z fotki ma tylko w wersji cienkiej 10mm grubości, fajnie będzię się komponowała z resztą ściany. Znalazłem jeszcze innych producentów i sprzedawców, także jest z czego wybierać. Ceny 62zł netto/m2 najtańsza , można za 90zł i też 180zł/m2. Wszystko można .

[artix1]

Niedziela również była pracowita, powstał tarasik na froncie. Pi razy oko coś takiego sobie zaplanowałem. Jeszcze nie wiem na sto procent czy zrobię balustrady z wypełnieniem X bo sporo będzie z nimi roboty ale już wiadomo o co chodzi

[artix1]

Satelita przesłał mi szpiegoskie fotki Bursztyna. Po głębokiej analizie całego materiału doszedłem do wniosku, że ktoś pod naszą nieobecność posiał i uprawia sobie zioła (zioło), zieleninę , chwasty i cholerka wie co jeszcze. Do likwidacjji nielegalnej plantacji potrzebny jest chyba buldożer . Jessuus Maryja Józefie świnty co roku to samo. Jeden dzionek musi zostać poświęcony na dwukrotne koszenie zielska. Na szczęście mam kosiarkę z 6.5 KM silnikiem, zapobiegawczo kupowałem najmocniejszą maszynkę jaka była dostępna.



Tutaj "widać" sosenki, zapewniam, że tam są

[artix1]

Piękną tęczę udało mi się dzisiaj zobaczyć. Fotka nienajlepszej jakości z komórki do zadań specjalnych nie oddaje kolorów i szerokości tego zjawiska. Niebardzo miałem czas na szukanie skarbu na końcu tęczy, może bym się wzbogacił o garnek pełen złota. Kto wie?

[artix1]

Powoli dorabiam sobie błyskotki na chałupkę. Uchwyt do anteny sat, rurka fi 42 inox, zaślepki i blacha nierdzewka 316. Całość satynowana. Zamontuję to to do płatwii nad oknem w salonie. Nie rozumię idei montażu satki na kominie, kolega mnie namawiał bo wszyscy tak robia ale dlaczego? Już kilka razy miałem niewątpliwą przyjemność czyścić talerz z mokrego śniegu, konwerter jest osłonięty własnej roboty daszkiem z plexi ale antena bez podgrzewania jest niestety łatwym celem dla śniegu i lodu. Dotychczas usuwam śnieg kupioną u chińczyków wędką teleskopową. Jak na razie to działa, zasięg 6m .

[artix1]

Jako ciekawostka, maszynka do płyt gk. Nie dane mi było się nią pobawić bo akumulator się rozładował ale całość wygląda solidnie. Podnosi sobie płytę z palety, można od razu z nią podjechać do ściany lub docisnąć do sufitu.







ps. ImageShack zeżarł mi zdjęcia z DB Się delikatnie pytam "WHY?!"

[artix1]

Kolejny gadżecik w stajni Artixa, frezarka górnowrzecionowa. Polowałem na nią jakiś czas (czytaj promocję) i udało się. Kupiona z myślą o zaokrąglaniu krawędzi desek na barierkach tarasowych i nietylko oczywiście.





Za kilka tygodni wracamy i znowu zaczniemy budowlane szaleństwo. Na razie żeby nie wyjść z wprawy i nie nudzić się, weekendami maluję dom, w którym mieszkam. Nie muszę, chciałem. Nareszcie nie muszę gnić przed tv, i na dokładkę nie płacę czynszu. Sporo kaski zostanie w kieszeni. Kolor identyczny jak w naszym Bursztynie, palisander. Ja sobie malu, malu, a w tym czasie właściciel, młody,pracowity, skromny, z fajnymi pomysłami człowiek wykonuje ogród (cholerka jakbym pisał o sobie, szczególnie skromny ). Jeszcze jest bałagan ale powoli wszystko zaczyna fajnie wyglądać.

[artix1]

Zabrałem się za konstrukcję schodów do pomieszczenia gospodarczego, tarasu i przed wejściem od frontu. Dwustopniowe będą do gospodarczego. Pojedyńcze będę dokręcał do brzegu tarasu o 22cm od górnej krawędzi. Wysokość stopni 22cm, szerokość 25cm czyli na dwie deski 120mm, w gospodarczym górny stopień jest przygotowany do przykręcenia trzech desek. Będzie wygodniej przy wychodzeniu.





Nie bedę się bawił w szlifowanie spawów na gładko lub wytrawianie kwasem, nie musi być prima sort. Lekko zmatowałem ceowniki, teraz są satynowane. Matowanie za pomocą ściereczki identycznej jak do czyszczenia rurek miedzianych przed lutowaniem. Znika brud i zarysowania, jeszcze trochę je dopracuję ale bez szaleństw.





Dolną cześć wkopię w ziemię i zaleję betonem.





Na budowę tarasu pewnie nie będę miał czasu ale już powoli rozpracowuję temat. Na 90% legary będą przykręcane do bloczków betonowych, nie chcę się bawić w wiercenie zalewanie fundamentów punktowych pod taras. Ma być szybko i prosto i tanio. Geowłóknina, kruszywo, bloczki na zaprawie, legary, łaty i deski tarasowe. Taras będzie zblokowany pomiędzy fundamentami pod słupy zadaszenia także nie ma szans na jego przesuwanie się " I hope"