Witam dzielną rodzinkę
Bardzo się wzruszyłam czytając wasze zmagania z chorobą córeczek. Jesteście wspaniali
Zdecydowałam się napisać, bo uważam, że podjęliście słuszną decyzję, aby kontynuować badania genetyczne. Moja 2,5 letnia córeczka jest chora na bardzo rzadką chorobę genetyczną Phelan-McDermid. Na szczęście zdiagnozowano ją dość szybko - już w pierwszym badaniu genetycznym (kariotyp) wykryto nieprawidłowość, którą potwierdziły kolejne szczegółowe badania metodą mikromacierzy (niestety odpłatne). Dzięki temu wiemy dokładnie co to jest za choroba genetyczna, ile i jakich genów brakuje (właśnie czekamy na szczegółowy opis brakujących genów) i jak ta choroba wpływa na rozwój córeczki. Samo zdiagnozowanie choroby (pół roku temu) nie wpłynęło znacząco na sposób prowadzenia córki (rehabilitacje, zajęcia logopedyczne, psychologiczne) ale dzięki temu skontaktowaliśmy się z genetykami w Stanach, którzy badają ten zespół i przesłali nam dużo informacji na temat tej choroby i sposobu leczenia. Czas pokaże efekty
Nadmienię jeszcze, że słyszałam o trójce dzieci w Polsce chorych na tą chorobę i każde z nich różni się w poziomie rozwoju - tak więc uważam, że diagnoza diagnozą ale najważniejsza jest codzienna stymulacja. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za waszą cudowną rodzinkę.