Sprawa jest jasna, ,,kasprzyk" jest instalatorem, więc im więcej armatury zamontuje tym lepiej dla niego (niekoniecznie dla użytkownika). Termostaty pokojowe i inne wynalazki to zbędne gadżety przy OP. Przy prawidłowo zmontowanej podłogówce, jej regulacja zajmuje kilka (kilkanaście) dni przy pierwszym uruchomieniu, później można o tym zapomnieć.
Szkoda czasu i pieniędzy na zajmowanie się skomplikowanymi instalacjami i ich regulacją.
A już o silnym wpływie wiatru na regulację ogrzewania to tylko
. Nie chciałbym mieszkać w takim domu.
Przy podłogówce ogrzewanej kondensatem wystarczy najprostsza możliwa instalacja. Kocioł gazowy, rozdzielacze z przepływomierzami, pętle podłogówki i tyle. Nie potrzeba termostatów pokojowych, zaworów 3D, sprzęgieł, mieszaczy (co miałyby mieszać?) itp. Instalacja wychodzi naprawdę niedrogo. Chyba że instalatorzy nie umieją lub nie chcą oszczędzić klientom wydatków (chcą sprzedać jak najwięcej-zarobić, lub nie umieją poprawnie zbudować instalacji) , to proponują kosztowną automatykę.
Pogoniłbym takich instalatorów.