No i chyba "stalo sie". Zona zmusila mnie do recznego przestawienia pompy w tryb "ZIMA" (sic!) i lekkiego zagrzania podlogi. W domu co prawda wszedzie blisko 22*C, ale wichura i deszcz za oknem rozmiekczyly znacznie niewiescia psychike.
Podczas pomiaru temperatura DZ w okolicach 15*C a zasilanie 32*C. Zdziwilem sie co tak wysoko to zasilanie, bo tyle to w zimie w mrozy. Patrze na delte a tam ponad 6K. Okazuje sie, ze pompa pracuje przy takich parametrach ze sprawnoscia o 25% wieksza niz przy chlodnym zimowym DZ, wiec w podloge leci jakies 16kW (SPF zapewne w granicach 5). I jak tu sie "zmusisc" do odpalenia kominka, jak kWh ciepla dostarczonego w posadzke kosztuje teraz w okolicach 6gr?
Pompa pracowala 2,5h.
Czy ktos jeszcze rozpoczal nowy sezon? Czy moze to jeszcze trzeba zaliczac do zezonu "starego"?