Dom lubi zmiany

[jjana]

Zmobilizowana Waszymi postami zakładam w końcu swój wątek. Nie wiem czy będzie tu długo, ale pokażę co mam.
W tym domu mieszkamy 1,5 roku. Kupiliśmy go jako dziesięciolatka. Sporo remontowaliśmy, ale głównie po to, by dostosować go do swoich potrzeb.
Na pierwszy ogień poszła kuchnia. Poprzedni właściciele położyli w kuchni płytki. My je zdarliśmy i położyliśmy drewniane deski. Meble również były całkiem inne. Układ zaprojektowałam sama. Wiem, że brakuje okapu Brakuje też białej rolety, a naprzeciwko okapu będzie wisiała dębowa secesyjna witrynka. Taka http://allegro.pl/cenna-wiszaca-bibl...582300915.html
Lodówka również kiedyś będzie inna, ale dopiero jak obecna dokona swojego żywota.
W jadalni wcześniej było węższe okno – balkonowe, teraz jest tarasowe. Cyklinowaliśmy podłogi w całym domu i schody. Te są dodatkowo potraktowane białą bejcą. Wymienialiśmy też parapety. Schody i parapety bejcowaliśmy sami.
Jak już pisałam dolna łazienka była cała w płytkach w „mazaje”. Skuliśmy do połowy i pomalowaliśmy. Boazeria w wiatrołapie to „dzieło” mojego męża. Powstało z konieczności – nocuje tam duży pies i ściany mieliśmy brudne po miesiącu od malowania. A obrońcom zwierząt wyjaśnię od razu, że nocuje w wiatrołapie, bo inaczej śpi na kanapie w salonie. Jest na tyle sprytny, że wstaje o 5.00 rano i przechodzi na swoje posłanie, żebyśmy nie złapali go na gorącym uczynku. Pozostawionej sierści nie da się jednak ukryć. A ja sierści na ubraniach nie lubię bardzo.
Oczywiście wiem, że nie ma listew i oświetlenie trzeba wymienić. W sypialni zostaną tylko zasłony i firany. Łóżko ma być tapicerowane. Na razie chcemy zrobić je sami, tylko się boimy.
Zmian będzie jeszcze trochę.
Będę Was też prosić o rady, m.in. odnośnie korytarza na górze. To jednak jak się już z wnętrzami oswoicie 