Witam, chciałbym się poradzic w pewnej sprawie,
Chciałbym wyremontowac w salonie parkiet, niestety podloga w salonie jest strasznie krzywa, posiada górki i dołki, generalnie jak sie pusci piłkę to ona wraca z powrotem i do tego zygzakami.
Na podlodze lezy dębowy parkiet w podwójną jodłę.
Chciałbym to wszystko wyrównać, zeby ta podłoga była równa i ładna.
Chciałbym zachować ten parkiet który jest.
Do myślam się, że najlepiej byłoby zerwac parkiet, wypoziomowac pod nim podłogę, ułozyć na nowo parkiet, wycyklinowac, polakierowac itp.
Tylko teraz pytanie, czy jest sens to robić?
Zdjęcie parkietu spowoduje że klepki nie trafią juz na swoje miejsce i tym samym nie beda do siebie pasowac, zakładam również ze, mogą miec rozne wymiary co również utrudni (uniemożliwi?) złożenie go ponownie.
Nie wiem jeszcze jak jest pod spodem, mianowicie, czy parkiet byl czyms klejony do posadzki, czy lezy na jakichs legarach.

Zanim się za to zabiorę mam nadzieję że ktoś mnie oświeci co mnie może czekać.
Dodam, że ewentualne prace planuję wykonać sam, gdyż tego typu prace mnie nie przerażają i nie sprawiają trudności, kwestia tylko opłaalnośći i kolejności działań.
Powierzchnia podłogi w samym salonie to ok 55m2, do tego dochodzi korytarz ktory bedzie miał ok 30m2, ale najbardzie mnie drażni podłoga w salonie, gdyż na takiej powierzchni od razu rzuca się w oczy no i sprawia trudności przy ustawianiu mebli.
Korytarz potraktowałbym cykliniarka i by starczyło.


Będę ogromnie wdzięczny za rady.

Pozdrawiam