Witam serdecznie. Posiadam świeżo wybudowany domek szkieletowy Z1 z poddaszem użytkowym o powierzchni użytkowej 97 m2 . Moja instalacja grzewcza składa się z pieca podajnikowego Stalkot 12kW, bufora akumulacyjnego Elektromet 300l WGJ-B Multi. Na poddaszu w każdym pokoju zamontowane są grzejniki a parter w całości ogrzewany jest podłogówką. Cała instalacja zasilana jest z bufora, który jest ładowany przez kocioł z podajnikiem. Moim problemem jest przegrzewanie się zarówno bufora jak i kotła po 2-3 dniach ogrzewania w zimie. Temperatura wtedy osiąga zbyt wysoki poziom i jestem zmuszony wygasić ogień w kotle. Domek szkieletowy szybko się wychładza i po 1 dniu znowu muszę rozpalać i tak w kółko co nie jest zbyt wygodne. Zaznaczam że w domu też jest bardzo ciepło ok 24-25 stopni. Zawory w grzejnikach się zamykają i ciepło z bufora nie ma ujścia. Na parterze natomiast podłogówka działa cały czas ponieważ nie mam jeszcze zamontowanych regulatorów pokojowych sprzęgniętych z elektrozaworami na mieszaczu z podłogówki. Pompę oczywiście mogę wyłączyć ale to powoduje, że jeszcze szybciej bufor osiąga zbyt wysoką temperaturę. Tak samo obawiam się, że bufor będzie się szybciej grzał jeśli zamontuję regulatory pokojowe na parterze. Nie wiem w jaki sposób sobie poradzić z tą nadwyżką ciepła w buforze. Może ktoś zaproponuje z Państwa jakieś rozwiązanie. Szukałem na rynku jeszcze mniejszych mocowo kotłów ale są bardzo drogie.