Witam
Jest to mój pierwszy post na tym forum i ogólnie w tej tematyce także jeżeli napisze jakąś bzdurę proszę o poprawę.
Pytanie 1
Zacznę od początku mieszkam w domku jednorodzinnym więc o ciepłą wodę trzeba sobie zadbać samemu. Do tego celu obecnie używa się Bojler dwu-płaszczowy w obudowie 150 L z grzałką elektryczną 2000 W. Do tego wszystkiego podpisana jest umowa na prąd dwu taryfowy, i za pomocą włącznika czasowego urządzenie grzeje wodę tylko w tych godzinach kiedy energia elektryczna jest ciut tańsza. Rachunek za prąd dostaje co dwa miesiące i zazwyczaj zamykał się on w sumie 450zł.
Niestety od początku tego roku rachunki znacznie przekraczają tą sumę gdyż ostatni przyszedł na prawie 650zł. Do pojawienia się tego rachunku bojler grzał w godzinach: (Tańsza taryfa to: 21:00 - 7:00 oraz 13 :00 - 15:00)
5:00 - 7:00
13:00 - 15:00
21:00 - 23:30
Z regulacją temp. ustawioną na max i tak działał dobre 2 - 3 lata. Od pojawienia się podwyższonych rachunków przyszło coś zrobić aby go obniżyć gdyż w żaden sposób nie szło sensownie wytłumaczyć co powoduje takie rachunki i zużycie na poziomie 1500 kWh / 2mce.
Tak więc zmiany zaczęły się od skrócenia grzania zbiornika, na chwile obecną wygląda to tak:
5:30 - 7:00
13:00 - 13:45
14:15 - 15:00
21:00 - 22:15
22:45 - 23:30
Daje to oszczędność na poziomie 90 minut na dobę z czasu grzania zbiornika, oraz temperatura została wyregulowana tak aby woda była dobrze ciepła aczkolwiek nie jest to już wrzątek. W między czasie zakupiłem sobie watomierz wpinany pomiędzy bojler a gniazdko elektryczne i wychodzi na to iż średnio na dobę zużywa się 10 kWh w celu podgrzewania wody. A w perspektywie dwumiesięcznego okresu rozliczania się za prąd nie jest to mało.
Jak oceniacie poziom zmian? oraz czy mój tok rozumowania jest poprawny? Ewentualnie co można zrobić lepiej. (tymczasowo)
Pytanie 2
Tak się zastanawiamy czy nie lepiej wyłączyć ten bojler i zostawić go do grzania tylko w zimę od pieca centralnego (w tym roku z powodu awarii możliwe to nie jest). A w zamian tego podłączyć ogrzewacz przepływowy który by zasilał ciepłą wodę w kuchni i w łazience (Krany) oraz mniejszy zbiornik powiedzmy 60L na potrzeby prysznica. Oczywiście w zimę obie opcje były by wyłączane. Jak myślicie takie rozwiązanie pozwoli zmniejszyć zużycie energii elektrycznej czy da efekt odwrotny od zamierzonego? Tak czy inaczej proszę o jakieś sugestie.
Pozdrawiam