Witam serdecznie,

Postawiłem dom, takie coś: http://www.mgprojekt.com.pl/figiel

Są tam podane wyliczenia EUco - 35,23 kWh/(m2 rok) przy wentylacji mechanicznej z odzyskiem.

W projekcie do obliczeń przyjęto styropian 18cm 0,40, (ściana U - 0,22) położyłem 18cm 0,31, (U - 0,15) wełna w dachu 25cm 0,44, położyłem 30cm 0,33 + dodatkowe 5cm na sufitach poddasza (na jętkach), okna przyjęto o przenikalności 1,4, ja założyłem 3 szybowe, 7 komorowe, nie wiecej niż 0,8 dodatkowo ciepły montaż w warstwie ocieplenia. Fundament murowany z bloczków z tym że pierwsza warstwa zastąpiona pustakiem poryzowanym zamiast betonowym. W posadce 15cm styropianu 0,31.

Rekuperator luna chodzi non stop na jakiś 1/5mocy. (Sprawność liczona na wlotach około 65%)

Także domek jest cieplejszy niż te 35,23 kWh/(m2 rok).


Aktualne ogrzewanie to kocioł Galmet GT KWR 22KW plus bufor 1200l.

100% ogrzewanie podłogowe, rozstaw rurek pokoje poddasze co 25cm, pokoje dół co 20cm, łazienki co 15cm. Robiony był projekt. Przepływy ustawione według niego. Temperatura w pokojach według założeń.

Dom grzeje od zeszłego roku od października. Bez położonych paneli przez całą zimę (trwała wykończeniówka) temperatura która szła na podłogówkę do max 24st. W domu 21st.

Aktualnie przy w pełni wykończonym domu temperaturze 5 noc - 10 dzień idzie 23st w domu 22. W mrozy które były -3 noc - 5 dzień idzie 25st. w domu również 22.

Sterowanie zawór 3-drożny z siłownikiem i sterownik Tech ST 431N.


Układ kocioł bufor jest piękny poza sezonem grzewczym dla celów CWU. Raz na 5-10dni ładowany dwoma wiaderkami węgla i spokój.

Problem jest zimą, Trzeba rozpalać do 2-3 dni. A jak nadejdą większe mrozy będzie trzeba palić pewnie codziennie.


Niestety mam taka pracę w której często mnie nie ma w domu a moja żona nie ogarnia tematu ładowania bufora. Boi się po prostu. Jeszcze palę od góry na naturalnym ciągu. Ten sposób rozpalania wymaga czasem drugiej próby a czasem i trzeciej gdy ciąg jest mały.


Dlatego przychodzi mi na myśl dołożenia do pieca podajnika. Piec jest 2 letni (odkupiony od wujka kupił go a po pół roku podłączyli mu gaz).

Według moich obliczeń maksymalną moc jaką potrzebuje to 5KW przy -20st. Nie wiem czy to realne czy nie ale tak mi wychodzi.


W zeszłym roku start od października do końca marca startując od 6 st w domu, wszystko mokre, świeże spaliłem 650kg węgla plus drewno na rozpałkę. Bez CWU.

Przy aktualnych temperaturach niecałe 100kg na miesiąc.



Czy pomysł dołożenia do kotła podajnika ma wiekszy sens? Chodzi o zautomatyzowanie pracy pieca tak aby żona nie musiała nic przy nim robić.


Pozdrawiam.