odradzam kastarcję, pies czy kot traci zupelnie swój charakter, swój "pazur", robi sie z niego tak żywa przytulanka, bez ochoty na cokolwiek oprocz... jedzenia
odradzam kastarcję, pies czy kot traci zupelnie swój charakter, swój "pazur", robi sie z niego tak żywa przytulanka, bez ochoty na cokolwiek oprocz... jedzenia
GG 6977024
Mieszkamy u siebie w Dobrej od grudnia 2005 -jest suuuper, ale nie mam netu!http://tickers.baby-gaga.com/t/squsq...y+child+is.png
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionychZależy od podejścia. Mój kocurek Misiek najpierw był straszną przylepą, potem nagle zaczął dojrzewać i zrobił się z niego strasznie poważny Pan Kot, co to za sznureczkiem nie pobiegnie, nie da się pogłaskać, nie pomruczy jak się go drapie za uchem, jakiś taki nietykalski się zrobił i to dosłownie z dnia na dzień. Aże obsikiwać zaczął chałupkę poszedł pod nóż i ... wrócił do wieku dziecięcego! Chyba wolę takiego przylepkę niż niedotykalskiego, chociaż generalnie nie o to chodzi w sterylizacji by naginać charakter. Nie jestem też zwolenniczką sterylizacji na hurra, to poważna ingerencja w organizm, zwłaszcza u kotki (u suki też) i trzeba to skonsultować z vetem. Wszystkie moje kocury bez problemu przeszły kastrację, ale z kotką miałam przeboje - dwie operacje pod rząd, praktycznie ratowanie życia zwierzakowi - co się wycierpiało stworzonko to jego a ja mu taki los zgotowałam w dobrej wierze, ale jak mówią piekło dobrymi chęciami wybrukowane.Napisał Honorata
Jednak w przypadku uciekających psów, dla ich bezpieczeństwa (nie tylko źli ludzia, ale samochody!) chyba bym podjęła ryzyko, wcześniej konsultujac to oczywiście z lekarzem.
Dostępne w wersji mobilnej
Odpowiedź z Cytatem Poleć znajomemu Dodaj do kontaktów Dodaj do ulubionych