Dla połechtania i mojego ego też powiem, że jak mus to biorę kredyt i wtedy przynajmniej wiem, że coś mam, czego w życiu bym nie: kupiła, urządziła, zrobiła* (niepotrzebne skreslić). Do oszczędzania to ja talentu nie mam, na szczęście nie jestem w tym beztalenciu sama