No właśnie, zupełnie nie mam. W ogóle nie posiadam dresów, ani niczego, co się nadaje. No bo w starych dżinsach grabić? Można, ale jak się schylę, to za dużo widać . Jedna sąsiadka ma seksowny dresik - czerwone winko (raczej w tę stronę się skłaniam), druga w podartych sztruksach (mam raczej nowe, więc trochę mi szkoda) i koszuli flanelowej... Co polecacie? A obuwie. Tenisówki przemakają, adidasy mam zamszowe i jasne, a kaloszy brak. Popracowałby człowiek, ale nie ma w czym...