Witam
Obserwuję forum od dłuższego czasu i testuje Wasze ustawienia i jedno muszę stwierdzić - NIE MA TAKIEGO CZEGOŚ JAK UNIWERSALNE USTAWIENIA.
Nie chcę się tutaj wymądrzać, ale wg mnie wynika to z prostej przyczyny. Ilość węgla na palenisku nigdy nie jest jednakowa. Więc tak samo nie możliwe jest ustawienie optymalnej ilości powietrza i albo będą spieki albo niedopalony węgiel. Jedynym wyjściem jest system z sondą lambda za czopuchem, która sterowałaby wentylatorem w zależności od zapotrzebowania na powietrze, lecz takie systemy widziałem jedynie u niemieckiego producenta Kutzner-Weber i nie chcę nawet wiedzieć ile to kosztuje.
Nie wiem też dlaczego nikt nie podaje do swoich ustawień położenia zaworu czwór(trój)drożnego - przecież ma on kluczowe znaczenie dla zapotrzebowania cieplnego. Ważne jest też wg mnie utrzymywanie temp pow 38 st. na powrocie. Jednego roku miałem poniżej i piec momentalnie pokrył się rdzą, którą musiałem potem zdzierać szczotką.
Piec mam trzeci sezon, węgiel wciąż ten sam chwałowicki - w miarę podobne własności co roku (zawsze zostawiam jeden podajnik do prób).
Sposób dojścia do właściwych ustawień jest czasochłonny, ale nie niemożliwy.
U mnie dużo korzystałem z ustawień ghosta - krótki czas cyklu - co zapewnia częsty ruch na retorcie a co za tym idzie udrożnienie przepływu powietrza przez kanały między grudkami węgla. Co do doboru ilości węgla i powietrza, należy zrobić to tak aby piec nie wychładzał się za bardzo po wyjściu z podtrzymania (spadek max o 3st), płomień powinien być słupem i zatrzymywać się na deflektorze (wtedy jego obecność ma sens - dopalanie cząstek sadzy), ale nie powinien być potargany na boki.
Przy aktualnych temperaturach od -5 do 5
Moje ustawienia:
n60
c43
d12
U35
b42
o15
L1
u15
J15
F10
Klapka wentylatora uchylona na 1,5 cm. Zawór na 3 ( na dom idzie woda o temp 45st). Czopuch na godzinie 10. Do ogrzania 170m2 + bojler 140L. Dom z lat 60 nieocieplony, stare okna. Trzymam na stacji pogodowej ustawionej w przedpokoju bez grzejnika na najwyższym piętrze temp 18,5-19st. Aktualnie podajnik wystarcza na 8 dni, jak bywało zimniej (-15 do -10) schodził w 5. Jak robi się zimniej podnoszę proporcjonalnie ilość węgla i powietrza, aby po wyjściu z podtrzymania (przy 58 st) temp spadała max do 54 stopni na piecu. Jakby piec wygasał na podtrzymaniu można zmniejszyć długość cyklu podtrzymania.