A ja kupiłem przed wczoraj Fiskarsa x25 (2.4 kg).
W porównaniu do zwykłej siekiery ciesielskiej to niebo i ziemia! Siekiera się nie zakleszcza - albo rozłupuje od razu, albo po prostu odbija się od pieńka. Wtedy trzeba wykonać mocniejszy zamach i rozłupuje Robota idzie na prawdę ze 3 razy szybciej.
Przed zakupem wahałem się, bo ponad 200 zł na kawałek żelastwa, zwłaszcza gdy nie używa się go profesjonalnie, to wydatek dla mnie nie obojętny. A kupiłem bo mam swój las i w piecu c.o. palę w większości drewnem.
Ale na prawdę jest git. Co prawda nie mam porównania np. do polskich siekier z klinem z drewnianym trzonkiem. Porządną można kupić połowę taniej od Fiskarsa, tylko że ja bałem się szybkiego zniszczenia drewnianego trzonka, bo później dobrze dopasować nowy to moim zdaniem duży problem, a raczej lewych rąk do majsterkowania nie mam.
Po dniu rąbania na razie widzę że schodzi teflon z toporzyska i jest obok niewielka zadra na trzonku.