Witam wszystkich.
Chciałbym zasięgnąć porady w następującej kwestii.
Obecnie ładuję bufor przy pomocy solarów. Kwestie techniczne ( wielkość bufora, ilość solarów) pominę, bo wcześniej szeroko opisywałem na tym forum. Skupić się chciałbym na następującej sprawie.
Regulator AURA który steruje pompą ładującą ma stałą histerezę 1,5 stopnia. Możliwa do ustawienia różnica temperatur (delta t) pomiędzy temperaturą wody w buforze a temperaturą solara przy której następuje załączenie pompy ładującej zawiera się w granicach 5 – 29 stopni.
Pytanie moje brzmi: jaka jest najkorzystniejsza delta t – możliwie mała czy możliwie duża?
W dniu 07 września przeprowadziłem eksperyment którego wyniki obrazuje następujący wykres:
LINK
Od godziny 11:00 kiedy nastąpiło załączenie pompy ładującej do godziny 14:00 delta t ustawiona była na 16 stopni. ( Zaznaczę że mniej nie mogę ustawić ponieważ przy ustawieniu na około 10 stopni pompa ładująca pracuje w zasadzie bez przerwy , zwłaszcza w godzinach największego usłonecznienia, przy temperaturze dołu bufora gdzie jest wężownica solara powyżej 50 stopni nie nadąża oddawać ciepła do bufora )
Po tej godzinie do godziny 15:00 zmieniłem delta t na maksymalną czyli 29 stopni. Liczyłem że osiągnę przez to rzadsze załączanie pompy ładującej , wzrost wydajności całej instalacji a przy okazji ograniczenie zużycia energii elektrycznej.
Jak widać z wykresu częstotliwość załączania pompy nie zmieniła się, tylko wszystko odbywa się na wyższym poziomie temperatury.
O godzinie 15:00 ponownie zmieniłem delta t na 16 stopni.
Obniżenie temperatury solara około godziny spowodowane było chwilowym zachmurzeniem.
Jeżeli ktoś byłby uprzejmy odpowiedzieć mi na pytanie:
Na którym ustawieniu delta t sprawność całego systemu jest większa?
Moim zdaniem przy dużej delcie t sprawność wymiany w buforze jest większa, ale jednocześnie myślę że wzrastają straty z promieniowania na solarze i na całym przesyle do bufora.
Czy w sposób istotny wpływa to na całkowitą sprawność?
A może to wychodzi na jedno?
Druga moja wątpliwość związana jest z małą ( moim zdaniem ) i niezmienialną histerezą. Wydaje mi się że po wyłączeniu pompy ładującej w solarze pozostaje niepotrzebnie zbyt dużo gorącego glikolu. Gdyby czas pracy pompy wydłużyć około 60 – 90 sekund (a może jeszcze więcej ? )wówczas temperatura w solarze zbliżyła by się do temperatury dołu bufora i wówczas załączanie pompy następowałoby rzadziej.
Czy uzysk ciepła pozostałby ten sam ?
Myślałem o zrealizowaniu funkcji dłuższej pracy pompy przez dołączenie „automatu schodowego” ustawionego właśnie na około 90 sekund.
Czy to miało by sens?
Przepraszam za – być może – nieco za długi wywód, ale chciałem precyzyjnie opisać moje wątpliwości.
Bardzo liczę na ustosunkowanie się przez Kolegów do moich pytań.
Życzę miłego popołudnia, MIWOK