Adam to potrafi mnie zawsze rozśmieszyćNapisał adam_mk
A co do świerzości powietrza, to inna jest u mnie, a inna np w Krakowie i w Warszawie.
Jak muszę odwiedzać te miasta, to cały dzień się "aklimatyzuję", łącznie z bólem głowy i zakładaniem filtra w postaci szalika lub chustki, ale powietrze nadal jest świeże - w/g definicji.
Wtedy zawsze przypominają mi się Fremeni, którzy w swoich Filtrfrakach zatrzymywali każdą kroplę wody, tylko czy my musimy już tak jak oni?