dokłądnie nie wiem, jak to przebiegało, ale zajęło im to mniej więcej czasu od 9.00 do 14.00.
Czy znacie w Poznaniu parkieciarza, któy mógłby to obejrzeć i podjąc się juz potem stałej konserwacji?
A może moglibyśmy zakupić polerkę i sami próbować?