Witam.
Nie wiem czy był już taki temat -ale ja o dziwo nie znalazłam.
Jestem na etapie wykończeniówki i oto przed zagospodarowaniem ogródka pozostała mi do uprzątnięcia wielka hałda śmieci.
Myślałam ,ze to nic takiego -wezwę odpowiednie służby , zawiozą na wysypisko i po sprawie.
Nic bardziej mylnego .
Zadzwoniłam umówić się na wywóz śmieci i oto co się dowiedziałam:
koszt składowania 1 tony śmieci budowlanych to 300 zł netto - a mam tego na oko z 10 ton- no może ciut mniej.
Do tego trzeba doliczyć koszt transportu na wysypisko ( u mnie to ok 20 km w jedną stronę) plus koszty ładowania - godzina pracy ładowarki - chyba 100 zł plus dojazd ładowarki 2 x 20 km). W sumie jak to policzyłam to złapałam się za głowę - bo wyszło mi ,ze za same śmieci przyjdzie mi zapłacić pewnie z 5000 zł. Nie dość tego to Pan oświadczył,ze resztek styropianu absolutnie na wysypisku nie przyjmą - a jeśli coś się trafi a wysypisko nie przyjmie śmieci to oni je odwiozą z powrotem na mój koszt .
To taka mała przestroga dla zaczynających budowę.
Wbrew temu co opisałam staraliśmy się jakoś zapanować nad śmieciami -ale wierzcie mi- robotnicy to maja głęboko w d...ie.
Ja nawet popełniłam instrukcję - jak należy segregować śmiecie u mnie na działce- abym potem mogła coś z nimi zrobić.
Osobno gruz,osobno papier , osobno reszta. Mało kto brał sobie do serca moje zalecenia.
Obecnie stertę gruzu udało się jakoś oczyścić z innych brudów i zutylizować na drogę.Papier w miarę możliwości paliliśmy.
Pozostała sporo mniejsza hałda-ale jednak spora.
Napiszcie jak wy radzicie sobie ze śmieciami?
Co robicie ze styropianem? -palenie tego to zbrodnia dla środowiska, wysypisko nie przyjmie- to co z tym zrobić? Ciekawe czy są gdzieś w Polsce zakłady ,które to utylizują?
Co robicie z resztkami płytek , resztkami dachówek, resztkami blachy?
Fajnie byłoby stworzyć jakiś poradnik dla zaczynających budowę - co robić ,aby góra śmieci nie urosła do rozmiarów nie do opanowania.

Moje punkty to :
1. Gruz bezwzględnie na osobna hałdę ( w każdej umowie z wykonawcami zaznaczać obowiązek segregacji śmieci ,a za nie stosowanie się do tego przewidywać kary pieniężne).- po budowie na pewno znajdzie się chętny na nie zaśmiecony gruz
Ja tak miałam w umowach -ale bije się w piersi - nigdy nikogo nie ukarałam - po pierwsze zawsze się myśli, aby odebrać robotę czy dobrze wykonane. Śmiecie człowiek zauważa jak wykonawca odjedzie z wypłatą - a to błąd ,który teraz się na mnie mści.
2.Trociny i resztki drewna z więźby -od razu spalić- zanim zamoknie
3.Papier osobno -tez do spalenia- chyba ,ze ktoś ma u siebie punkt odbioru makulatury
4.Śmiecie bytowe - czyli to co postawiają po sobie robotnicy- resztki jedzenia, opakowań po jedzeniu , butelek itp - wywozić na bieżąco z własnymi smieciami domowymi.( z ciekawych rzeczy wielokrotnie opróżniając plastikowe butelki z resztek płynów okazywało się,ze to wcale nie napój tylko mocz : o - a przecież sławojka od początku budowy stoi obok

a reszta...... no właśnie.Macie jakieś pomysły? Mi pozostało sporo palet- część zabierali ci co przywozili towar -ale nadal mam ze 30 palet- chyba przyjdzie to spalić.Tak jak pisałam sporo resztek glazury i terakoty oraz dachówek.Myślałam ,ze to tez będzie można oddać komuś na drogę -ale uświadomiono mnie, ze na tym to świetnie opony się przecina.Zastanawiam się,czy nie nadałoby się to do położenia pod kostkę na posesji?
Macie jakieś pomysły?
Dopiszcie się. Może razem uda nam się wypracować jakiś konsensus dla innych -aby góry śmieci budowlanych nie zawaliły nas , a środowisko jak najmniej ucierpiało
pozdrawiam wszystkich