Napisał
noname2
W domu wiadrolitrowym jak mój który stoi na fundamentach a ściany z silki nie są "odcięte" od fundamentów popykiwanie dawka energii nic nie daje. Trzeba wrzucić konkretną ilość żeby zasilić rozładowane ściany i podłogę. Później można sobie popykiwać o ile aura na zewnatrz pozwala. I to też na zasadzie monitoruj idź i włącz niż automatu. Dziwi mnie ze domy o kilka klas wyższe obroniły się raptem o 8 dni później z rozpoczęciem grzania. U mnie zacząłem 5.X i to też bardziej na zasadzie prewencji bo wiedziałem że i tak mnie czeka wladowanie o około 50 kWh na strzał.