Ja nie wiem czy jestem jakaś pechowa,bo że nasza architekt do niczego to jestem więcej niż pewna.Napiszcie ile czasu u was zajeło zgromadzenie wszystkich pozwoleń,uzgodnień itp żeby móc złożyć papierki do pozwolenia na budowę.
Ja napisze pokrótce jak to u mnie wygladało,proszę doświadczonych o opinie czy to jest norma czy jakaś patologia?
10 sierpnia-wizyta u pani projektant z gotowym projektem,mapą dla celów projektowych,planem zagospodarowania przestrzennego (tam nasza działka figuruje jako budowlana).
20 sierpnia -decyzja zo warunkach przyłaczenia do wody i kanalizacji,poczatek października -warunki przyłaczenia do sieci elektrycznej.
Następnie rzekome działania naszej pani projektant w celu załatwienia uzgodnień wjazdu do drogi i innych rzeczy w ZDIK(zarząd dróg i komunikacji) zakończone jej fantazjami,że bedziemy potrzebować projekt miejsca do mycia kół itp lecz ona sie tym zajmie.Mielismy do wyboru akcją drożsża a szybką(pare dni) oraz tańszą a wolniejszą(do miesiaca).Wybraliśmy drugą ,co jest nam teraz wypominanebo przecież wybraliśmy tańszą opcje wiec tak to jest.Decyzje ze zdiku dostalismy tydzień temu!!Pani projektant bardzo byla z siebie dumna ze jej sie powiodło
W miedzyczasie wykonywałą wiele czynnosci ale jakich to nie wiem dokładnie bo kiedy tylko dzwoniłam włączał jej się słowotok o komplikacjach i ogólny.
Nadmienię,że pani projektant była raczej zła,że ją np. po 3 tygodniach mailowo pytam o postępy akcji "czuję w Pani mailu pewien wyrzut"
Pani projektant w drugiej połowie stycznia złożyła wniosek do konserwatora zabytków (żeby uniknać ewentualnych zmian jakie wynikną po drodze-o co tu chodzi??)Jak tylko otrzymaliśmy decyzję -przekazaliśmy jej .Dziś okazało się,że postepy są tak wolne bo dopiero w styczniu dostarczyliśmy ostatni załącznik więc ona dopiero teraz moze rozpocząć działania!!
W miedzyczasie termin złożenia kompletu dokumentów sie przesuwałz przyczyn barwnych i różnorodnych.
Teraz powodem jest grypa.Jutro pewnei będzie w ciąży a pojutrze wyjedzie na wakacje i nie weźmie komórki lub nie bedize miała zasięgu
Znowu nie ma jakiegoś"uzgodnienie z wlz w wydziale architektury"
Jezuuu ,jakby ktoś był zaintereswoany to prywatnie z zapałem podam dane tej kobiety
Chyba ze nie mam racji i we Wrocławiu to norma??