No więc zacznę od tego, że gdybym urodziła się wcześniej, to JA byłabym pomysłodawcą pilota od TV
A tak, to kto inny pobiera tantiemy.
Moje lenistwo i wygodnictwo musi znaleźć inne ujście.
Możliwe, że zanim dojdę do urządzania salonu, to nie będzie ekranów tylko obraz czegokolwiek rzutowany będzie albo na szybę w oknie albo jako hologram czy co tam, a klawiatury już będą zupiełnie miękkie, i nie będą miały klawiszy, ale nadal trzeba je jakoś oprzeć. Nie umiem stukać jednym palcem, a na kolanach jest mi zwyczajnie z laptopem niewygodnie, do tego ciąglę się muszę pilnować, żeby go nie upuścić, albo nie zalać herbatą, albo żeby się kot w nim nie wyspał. Otwarty laptop jest jednym z najbardziej nieporęcznych sprzętów jakie znam. (Gorszy jest tylko odkurzacz.
) Oczywiście nie ma obowiązku, by stolik kawowy miał blat na wysokości kolan, może być wyższy i stać na tyle blisko, by klawiatura na nim była normalnie dostępna, ale wtedy blokuje kanapę i robi się za ciężki.