Zgadzam sie z Pitmanem w rozciaglosci
Opowiedni pies w odpowiednich warunkach
Przeciez sa tez psy dla ktorych "wymarzonym" srodowiskiem nie jest kanapa czy lozko wlasciciela. Takze - wydaje mi sie lekka przesada potepianie kazdego kto decyduje sie na psa mieszkajacego na dworze.
W odopowiednich warunkach oczywiscie.
Mamy chyba generalnie tendencje do przypisywania psom cech ludzkich - a one wcale nie musza byc szczesliwe z tego powodu.
Psy moich sasiadow- kaukazy - mieszkaja na dworze - maja do dyspozycji duze wybiegi i porzadne budy. W domu sie dusza , jest im goracao i sa generalnie nieszczesliwe.
Oczywiscie - maja odpowiednie warunki i o zadnym lancuchu nie ma mowy, chodza tez codziennie na dlugie spacery.
Nie widze w tym nic "godnego potepienia".
Co do wypowiedzi Belluci
Wyobraz sobie - ze ponizsza informacje dostalam od hodowcy hovawartow :
Przez pierwszy rok mały hovek powinien mieszkać z nami w domu i przebywać w naszym towarzystwie jak długo się da. To bardzo ważne dla jego socjalizacji i rozwoju. Potem można - a nwet byloby wskazane go przenieść "do budy", będzie to wolał, nie będzie mu tak gorąco ... ale należy pamiętać, że to rodzinny pies i zawsze powinien mieć nielimitowany dostep do nas.
Mozna sie z tym zgadzac - albo nie , ale z tym stukaniem w glowe to chyba przesada.
Joshi - Twoja wypowiedz tez srednio rozumiem. Czy z wypowiedzi kini wynika ze pies zostal kupiony z jakies lewej hodowli ? Ja wyczytalam tylko, ze jest to mieszaniec. Sama mam nierasowego psa - pochodzi ze schroniska.
A tego o zlodziejach to juz w ogole nie kumam - to co lepiej w ogole nie miec czy co ? Jak zlodziej chce to i do chalupy wejdzie i nie tylko psa ale i zolwia otruje. Czego nikomu oczywiscie nie zycze - ale rownie dobry argument jak Twoj.
ps. pozdrowienia od Jaguni