EZS - w kazdym poście moim więcej informacji dzięki Twoim wskazówkom, pytaniom.

Ćwiczy z przerwami - ostatnio nie ćwiczył przez 2 tygodnie, bo nie pozwalałam ze względu na ten kaszel. Wczoraj się uparł i poszedł. Pytałam - też kaszlał.

Czytam o tej astmie teraz na rożnych stronach. Kupiłam na allegro jonizator taki do kontaktu. Włączę przy łóżku, może coś pomoże. Mieszkamy teraz tymczasowo u moich rodziców - ciasno, pozastawiane wszystkie kąty, sa tez pudła, nowo kupione rzeczy do mieszkania - jednym słowem świetne warunki do rozwoju roztoczy i innych takich.

Jutro go zarejestruję do mojej lekarki rodzinnej. Świetna kobieta i baaardzo wnikliwie bada, zadaje dużo konkretnych pytań. I poszukam jakiegoś arelgologa i pulmonologa.

Co ciekawe: ostatnio podczas ataku Babcia podała mu tabletki emskie rozpuszcone w wodzie - i kaszel ustał. Teraz przeczytałam, ze te tabletki działają rozkurczowo i stosuje się pomocniczo przy astmie oskrzelowej. Więc przed chwilą rozpusciłam dwie tabletki, może lepiej będzie mu się spało.

Testów na kota się boję, bo co będzie jak się okaże, ze jest uczulony nie wyobrażam sobie, by futra zostały u Rodziców.....

My te duszności złożylismy wczesniej na karb nerwicy a trzeba się było tym zająć. Tym bardziej, że mąż uczulony jest na różnorakie pyłki i na wiosnę, w lecie ma potworny katar i tez kaszle.

Dzięki Ci jeszcze raz ogromnie! Podałas mi wiele cennych wskazówek, kierunki w którym badać męża, bo ja pojęcia o medycynie nic a nic.

A treningów zabronię, do czasu wyjasnienia. Mam nadzieję, że posłucha.