moja córcia (2 latka i 4 m-ce) uparcie mówi cepuk - keczup
i Wtkol - zamiast Wiktor
a jak mieliśmy nazwać psa Zeus - to chodziła za nim i powtarzała Jezus Jezus choc tutaj
ostatnio zjeżdżała z dużej zjeżdżalini do basenu z piłeczkami i tak jakoś zjechała ze cała zapałdła się w piłkach - wyszła i mówi Lany boskie -Ćio to było?
wspinała sie (żeby dojść do tej zjeżdżalni) i nie mogła sobie poradzić i woła Pani pomoci Pani pomoci (do dziewczyny która tam pilnowała) ta nie przychodziła Sandra wreszcie mówi Pani cholela z Tobą - pomoci!!! Przyszła i pomogła