dostępne w wersji mobilnej muratordom.pl na Facebooku muratordom.pl na Google+
Strona 377 z 997
Pokaż wyniki od 7.521 do 7.540 z 19940
  1. #7521

    Domyślnie

    śmiało możesz zastosować taką klapkę w tym miejscu, tylko uszczelnij tą klapkę z kotłem, daj jakiś silikon na łączenie.

    ja tak samo zrobiłem u siebie, i faktycznie łańcuszek nie przeszkadza w obsłudze kotła.

    co do szamotu to się nie wypowiem, bo sam jeszcze nad tym kombinuję

  2. #7522
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    cywil7

    Zarejestrowany
    Jan 2012
    Skąd
    będzin
    Kod pocztowy
    42-506
    Posty
    4

    Domyślnie

    Co oznacz skrót KPW i i o co chodzi z tym uszczelnieniem rusztu pionowego ? gdzie i co to jest? Przepraszam ale całe zycie mieszkałem w bloku a teraz musze nadrabiac niewiedze wiec moje pytania moga wydawac sie komus na niskim poziomie.

  3. #7523

    Domyślnie

    Ja również mam Ogniwo S6WC ale 13 kW, mam Unistera, dmuchawy brak. Łańcuszek od Unistera wcale nie przeszkadza w obsłudze, jeśli zaś chodzi uszczelnienie dźwigni do rusztowania, to wydaje się, że pewna ilość popiołu w popielniku polepsza sytuację.
    Ostatnio edytowane przez andy999 ; 30-01-2012 o 12:04

  4. #7524

    Domyślnie

    kpw - czyli kierownica powietrza wtórnego - montowana w drzwiczkach zasypowych kotła made in LASTrico

  5. #7525
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Last Rico
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    2.036

    Domyślnie

    Witam wszystkich nowych kolegów.

    Kolega Farek zadał ciekawe pytanie (inne twoje pyt. muszę pominąć z braku czasu).
    Krótki opis sytuacji, ma mocno przewymiarowany kocioł, słysząc o mających nadejść
    silnych mrozach - kolega wyjmuje cegły szamotowe z kotła. Chce on zobaczyć -
    jak długo będzie się spalać ta sama porcja węgla w niższej warstwie ( bez cegieł ma
    większy ruszt ). Pisze że tragedia, kocioł dymi, komora zasmolona, ścianki MOKRE.

    Jedno go tylko ciekawi. Stałopalność pozostała na podobnym jak wcześniej poziomie.
    Dlaczego, skoro dużo węglowodorów uciekło przez komin ??? To jest właśnie pytanie.
    ------------

    Na początek taka informacja. Spalanie w cienkiej warstwie, w okolicach 10 cm, ma
    sens JEDYNIE wtedy - gdy warstwa ta jest stale utrzymywana w powiedziałbym...
    koniecznej szczelności. Inaczej (i tak się dzieje) tworzą się dziury w warstwie którymi
    przelatuje 90 % powietrza głównego. Reszta węgla otrzymuje zaledwie 10 % i dymi.

    Ale dlaczego pomimo dymu - stałopalność się nie zmieniła ???
    Musimy sobie zdać sprawę z tego, że nasze kotły należą do najprostszych kotłów
    jakie w ogóle istnieją na świecie. Kiedy załadujemy kocioł do pełna, to zmniejszamy
    w ten sposób powierzchnię odbierania ciepła. Nasze "ognisko" najpierw pali się
    wysoko u góry kotła i dopiero od tej wysokości oddaje swoje ciepło wodnym ścianom.
    Wynika z tego, że im dłużej kocioł spala (im niżej jest warstwa ognia), tym uzyskuje
    on wyższą sprawność. Tak... ale:

    Takie spalanie ma też zalety. Suszenie zasypanego węgla przebiega w wyższej temp.
    spalin, a to - przeciwdziała wykrapianiu się wody na stalowych wymiennikach w kotle.
    Zatem system powoduje, że z 10 lat żywotności kotła - robi się LEKKO 20 lat i ponad,
    bo kotły, prawie nie korodują od strony wody ! Niszczy je kwaśna wilgoć osiadająca
    na wewn. ściankach właśnie --- KTÓREJ paląc od góry - SKUTECZNIE się pozbywamy.
    Dodatkowo, nie biegamy już do kotła co 1,5 do 2 godzin. Teraz możemy wreszcie
    wyjechać sobie z domu na godzin kilkanaście i powrócić do CIEPŁEGO domu, co
    przedtem było raczej niemożliwe...Na dokładkę nie trujemy już siebie, DZIECI
    oraz sąsiadów benzo(a)pirenem, furanami i dioksynami
    co jest przecież B E Z C E N N E...
    beton wiąże ludzi...

  6. #7526
    ELITA FORUM (min. 1000) NAJLEPSZY DORADCA NA TYM FORUM!!! Avatar Last Rico
    Zarejestrowany
    Jan 2006
    Posty
    2.036

    Domyślnie

    Ponieważ dalej dostaję emalie na temat rzekomo możliwych zacięć RCK mocowanych
    nad czopuchem (sadza), to muszę stanowczo zapewnić i tym samym uspokoić kolegów,
    że przesłona RCK --- nie może się zaciąć. No jak to ? Toż prom kosmiczny się psuje...
    a RCK nie może się zaciąć ? Tak właśnie jest. Prom kosmiczny ma 6,4 miliona części
    i każda z nich może się zepsuć. RCK ma ich zaledwie kilka.

    Proszę spojrzeć na rysunek:



    Możliwe zacięcie panewki na osi, lub na odwrót zależy od oporu tarcia rozpatrywanego
    węzła. Opór tarcia zaś, zależy od współczynnika tarcia danego materiału lub materiałów
    - w przypadku gdy rozpatrujemy dwa różne, od pola powierzchni stykających się ze
    sobą elementów oraz od wielkości obciążenia węzła, które w naszym przykładzie będzie
    akurat równe. Do wahadeł, mocujemy jednakowe odważniki po 10 kg każdy. Zakładamy
    że wszystkie materiały (i oś i panewki) wykonane są (jak w RCK który zamontowałem)
    - ze stali nierdzewnej. Proszę zauważyć że powierzchnia styku elementów ruchomych
    z przykładu "A" jest równa 3018,6 mm2, natomiast z przykładu "B" zaledwie 14,6 mm2.


    Pytanie, kto ma mniejsze opory tarcia na tafli lodu, łyżwiarz czy narciarz ? Oczywiście
    że łyżwiarz każdy powie. Tak samo jest z oporami obrotu przesłony RCK, bardzo mała
    powierzchnia styku (oś ma zaledwie fi 2,5 mm a panewka jest z blachy stal # 0,75 mm).
    powoduje że nawet zabrudzona PIASKIEM powróci z łatwością na swoje miejsce kiedy
    tylko wiatr nad kominem ustanie.

    Jest taki kąt pochylenia stoku -- gdzie OPÓR tarcia - NIE jest już w stanie utrzymać
    w miejscu naszego narciarza. Musi on ruszyć w dół... choćby i śnieg mu ktoś wytopił.
    Taka właśnie sytuacja ma miejsce w RCK. Żaden pył, sadza czy popiół tego nie zmieni.
    ---------------------------

    Mam tu drugi malunek, który może kolegom jeszcze bardziej pomóc.



    Widzisz tu siebie na drążku oraz wychyloną na maxa blaszaną przesłonę RCK.
    Kąty w obu przypadkach są identyczne, 55*. Jeśli ktoś z czytających ma wyobraźnię
    -------------> to niech sobie teraz wyobrazi SIEBIE -------> chcącego zablokować się
    w widocznej pozycji. Proszę mocno zacisnąć dłonie i tak pozostać !! Niemożliwe ???
    Tak właśnie. Niemożliwe !! Podobnie jest z ruchomą przesłoną RCK. Pole pow. tarcia
    jest za małe do tego - aby ZRÓWNOWAŻYĆ ciężar regulowanego odważnika...
    Tak więc nie bójcie się, RCK nad czopuchem nie zablokuje się, bo nie może.
    beton wiąże ludzi...

  7. #7527

    Domyślnie

    Cytat Napisał cywil7 Zobacz post
    Co oznacz skrót KPW...
    Postaraj się przed zadaniem pytania przejrzeć spis treści Juzefa (link pod moim postem). Masz tam czarno na białym tytuł:
    " Kierownica Powietrza Wtórnego (KPW) => wynalazek przeciw wybuchom w kotle"
    Nic tylko czytać, to co już było wyjaśniane.
    Cytat Napisał cywil7 Zobacz post
    ... o co chodzi z tym uszczelnieniem rusztu pionowego ? gdzie i co to jest? ...
    Jak otworzysz drzwiczki na dole, to węgiel nie wypada-zatrzymuje go ruszt pionowy. Musisz tak uszczelnić, by powietrze nie przedostawało się przez ten ruszt do paleniska.
    Cytat Napisał jacet100 Zobacz post
    Do Cywil7 ...
    Spis treści zrobiony przez Juzefa to lektura obowiązkowa! Poczytaj i wtedy pytaj dalej.
    Pozdrawiam
    Oprócz spisu treści przeczytaj wszystkie posty Last Rico w tym temacie. To olbrzymia kopalnia wiedzy. Więcej się dowiesz niż z powtarzanych przez nas informacji które są w tym wątku "zakopane". Przestaniesz pytać a zaczniesz tanio i czysto palić

  8. #7528

    Domyślnie Jarecki79

    W związku że jeszcze nie pospawałem całości zrobiłem kilka dodatkowych fot żebyś dokładnie zobaczył co i jak . Od razu mówię że palnik na wysokości 10 cm od rusztu to za mało i może się upalać - musisz podnieść chociaż do 15 cm [ najlepiej schowany za wymiennikiem - grubą płytą ] . Wykonałem masę prób i ta wysokość jest w miarę OK . Przy dużym skupieniu gazów rura przez jakiś czas pracuje całkiem inaczej niż wszyscy tutaj myślą . Rura wciąga ogromną ilość gazów razem z powietrzem jakie się znajduje w komorze nad opałem [ paliwo gazuje ] i podaje je do palnika gdzie jest spalane jednak co jakiś czas [ regularnie następuje zapłon ] = pali się jak z palnika niczym gejzer .Jest to zjawisko cykliczne powtarzalne podczas każdego spalania
    1 Końcówka rury na którą należy nałożyć niczym rozciętą obrączkę . Jest to gruba mufa hydrauliczna z odciętą boczną powłoką tak żeby weszła na wcisk na rurę [ po odcięciu lekko dopasować ściskając w imadle ]. Zrobiłem to w celu wzmocnienia końcówki przed upalaniem . To będzie przyspawane .Obok leży obniżająca przegroda z płyty - zmierzyłem 8 mm grubości więc spokojnie wytrzyma kilka lat .
    2 tak to właśnie będzie nasunięte i docelowo zespawane .
    3 tak wygląda z tyłu po skręceniu - na razie jedną śrubą [ będzie widoczna podczas palenia ]
    4 tak z przodu który po założeniu na kocioł [ będzie niewidoczny podczas palenia ] Widać dodatkowy otwór fi 14 przez który część powietrza i gazów wpada nad płomień za wymiennikiem - ta część zdecydowanie poprawiła czystość spalania .Teraz EKO powinni być zadowoleni .Po założeniu powinno dolegać ściśle do wymiennika aby nie było przerwy między płytą a wiszącym wymiennikiem . Jeżeli wiszący wymiennik jest pod kątem to po bokach trzeba zrobić zaczepy w formie U i tak zapinać lub dospawać do dolnej płyty [ o ile jest - bez płyty może tylko wisieć na wieszaku i mufa nie powinna być rozcięta tylko cała ] Zdjęcia pokazują tylko dół samego palnika - góra została kiedyś zaprezentowana [ Rura Wezyra ]
    Jeżeli ktoś wątpi w działanie tego urządzenia to proszę powiększyć zdjęcie nr.4 . Palnik został wyciągnięty z kotła i tak wygląda po długotrwałej pracy . Dokładnie widać jego pracę po zmienionej strukturze - inny kolor .
    Po bokach kotła i na całej tylnej ścianie [w samym palniku] można położyć cegły szamotowe celem podniesienia temp spalania na wysokość 23 cm - jedna cegła .
    Prawidłowo wykonany palnik całkowicie bezdymnie spala drewno i jego pochodne , dobrze spala węgiel kamienny , jako tako spala polski węgiel brunatny [ wstępuje niewielkie zadymienie i tutaj uwaga jeżeli pierw zasypiemy z łopatę polskiego groszku , a później z dwa wiadra brudasa to też Jest EKO ] ogólnie jest OK pod warunkiem że palnik jest zasypany . W związku że temat jest o węglu kamiennym zapalonym od góry może to i tutaj nie pasuje , bo to typowy dolniak jednak pytanie było tutaj wiec tutaj odpowiedziałem
    Załączone zdjęcia Załączone zdjęcia Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	P1301491.jpg
Wyświetleń:	407
Rozmiar:	96,1 KB
ID:	98280   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	P1301493.jpg
Wyświetleń:	418
Rozmiar:	97,1 KB
ID:	98281   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	P1261474.jpg
Wyświetleń:	407
Rozmiar:	98,2 KB
ID:	98282   Kliknij obrazek, aby uzyskać większą wersję

Nazwa:	P1261476.jpg
Wyświetleń:	418
Rozmiar:	91,6 KB
ID:	98283  
    Ostatnio edytowane przez Wezyr ; 30-01-2012 o 18:49

  9. #7529

    Domyślnie

    mam pytanie do FACHOWCÓW podczas wypalania gazów z góry zasypu
    po pewnym ale krótki czasie zaczyna mi się węgiel wypalać od dołu.
    czy to jest prawidłowo? bo myslałem że te wypalnie zasypu zaczyna się od góry
    i winno kończyć się na dole a umnie zaczyna się na górze później zaczyna się rzazyć na ruszcie a środek lekko ciepły.
    czy to nie jest wina braku KPW gdzie brak jej powoduje nie dotlenienie gazów z wegla tylko tlen wędruje do góry przez co zadana temperatura na ele. miarkowniku nie utrzymuje się odpowiednio co powoduje że otwiera klapke powietrza głównego i to powoduje zapłon od spodu?? I co najwazniesze szybkie wypalenie zasypu??
    Ostatnio edytowane przez ZUG ; 31-01-2012 o 14:35

  10. #7530
    STAŁY BYWALEC (min. 300) FOROWICZ - to brzmi dumnie i poprawnie! Avatar o_c
    Zarejestrowany
    May 2010
    Posty
    309

    Domyślnie

    Towarzysze niedoli, nie wiem jak u Was, ale u mnie zrobiło się chłodniej.
    Skoro jest chłodniej to dom potrzebuje więcej ciepełka - fakt nie do podważenia.
    Skoro dom potrzebuje więcej ciepełka to kocioł musi dać więcej energii - również fakt nie do podważenia.
    Skoro kocioł musi dać więcej energii to musi wchłonąć więcej paliwa - wcale nie takie oczywiste!
    Spalam teraz praktycznie tyle samo co przy średnich temperaturach o 10K wyższych.
    Domyślam się, że dopiero teraz kocioł działa w optymalnych warunkach i osiągnął przyzwoitą sprawność.
    Czy moje wnioski idą w dobrą stronę?

  11. #7531
    OLIMP FORUM - oświecona góra rankingu... FORUMOWICZ WIELKI SERCEM
    eniu

    Zarejestrowany
    Dec 2010
    Skąd
    Rogożno
    Kod pocztowy
    64-610
    Posty
    8.661

    Domyślnie

    Sprawność to jedno, a drugie to mroźne suche powietrze,
    łatwiejsze do ogrzania. Zwróć uwagę, że mniej marzniesz przy
    -3 (sucho), niż przy +2 (deszcz, mgła).

  12. #7532
    STAŁY BYWALEC (min. 300) FOROWICZ - to brzmi dumnie i poprawnie! Avatar o_c
    Zarejestrowany
    May 2010
    Posty
    309

    Domyślnie

    Cytat Napisał eniu Zobacz post
    mroźne suche powietrze
    O tym nie pomyślałem, a rano chodziło mi po głowie żeby z dna szafy wyciągnąć nawilżacz.
    forowicz
    wieczny plac budowy...

  13. #7533

    Domyślnie

    No, to pięknie... Przy +5 spalałem 28 kg/dobę, przy -15 ledwie starcza 40 kg Już nie mam siły do tego kotła
    Dom - kwadraciak z płaskim dachem z połowy lat 70-tych. Powierzchnia 185 m2. Ściany 40 cm (bloczek żużlowy - szczelina - cegła), nieocieplone. Nowe okna.
    CWU - 120 l.
    Kocioł - Polspaw Wamet 27kW (górno - dolny). Przerobiony na GS, z miarkownikiem i KPW. Palenisko zmniejszone szamotem (12 cm z tyłu).
    Paliwo - węgiel kamienny orzech, nie wiem skąd.

  14. #7534

    Domyślnie

    Nie masz co narzekać ja zarzuciłem 42 kg zobaczymy jak będzie, 28 kg starczyło wczoraj na 17 h a było -17 w nocy na pewno.

  15. #7535
    SYMPATYK FORUM (min. 10) Avatar Miałowiec
    Zarejestrowany
    Jul 2011
    Skąd
    Legnica
    Kod pocztowy
    59-220
    Posty
    71

    Domyślnie

    Też odczułem te mrozy w spalaniu węgla. Jeszcze przed mrozami normą było 25-26h, a teraz ledwo na styk 24h a w pokojach temp. 21C
    C.O. Zębiec KMW 16KW, grawitacja, kaloryfery żeberkowe żeliwne, c.w.u. - 80L, paliwo na sezon 2016/2017 - orzech z KWK "Rydułtowy" (30000Kj/kg), średnia stałopalność ~ 24 - 25h, średnie spalanie węgla - 1,16kg/h, temp. zad.: 56*C, w pokojach: 23*C.
    Dom: 120m2, połowa lat 70 XX wieku, nieocieplone ściany w 90%, nowe okna w 90%, podpiwniczony, parter i I piętro.

  16. #7536

    Domyślnie

    Wezyr trochę to inaczej zrobiłem.

    Zdjęcia Ci nie zrobię, bo się od soboty non stop pali.

    Dół rury zaspawany, rura bardzo gruba ścianka, nic jej nie będzie.
    Dysza walnięta fi.16mm
    Od dołu taka blach również dospawana, aby rura się na boki nie obaliła. Zaparte jest tyłem o ten wymiennik pionowy.

    Górą dobrany profil z wyciętym schodkiem, zaparty o ramę drzwiczek a drugi koniec profilu z okrągłym nacięciem zapiera rurę ściętą skośnie.
    Na rurze dospawana podpórka, aby się profil nie ślizgał w dół.

    To typowy dolniak bez opcji spalania górnego. Nie ma wiszącej półki, o jakiej myślisz.

    Palone jest groszkiem węglowym.
    Nie jestem do końca jeszcze zadowolony. Ta rura prawdopodobnie musiałaby być o większej średnicy, bo są jeszcze zaburzenia w dwóch momentach pracy i rura nie nadąża z odbieraniem "towaru".

    Mam jeszcze grubościenny i większy profil, ale jakoś ochoty na dalsze poprawki przy tych mrozach mi przeszły.
    Sterowniki - przegląd: http://forum.muratordom.pl/showthrea...C4%85d-rynkowy
    http://forum.muratordom.pl/showthrea...sterownik-Puma
    Szacunkowy dobór źródła ciepła: http://cieplowlasciwie.pl/
    Spalajmy węgiel czysto!

  17. #7537
    WITAJ, tu znajdziesz opowiedzi na swoje pytania
    zyga123451

    Zarejestrowany
    Dec 2009
    Posty
    7

    Domyślnie Prosba do Last Rico

    Witam wszystkich a szczególnie palących w Camino. Mistrzu obiecałes, podac nowe pomysły dla tej grupy. Pozdrawiam.

  18. #7538
    DOMOWNIK FORUM (min. 500)
    artur11

    Zarejestrowany
    Jun 2006
    Posty
    564
    Wpisy w Dziennikach Budowy
    7

    Domyślnie

    Cytat Napisał o_c Zobacz post
    .....Skoro kocioł musi dać więcej energii to musi wchłonąć więcej paliwa - wcale nie takie oczywiste!
    Spalam teraz praktycznie tyle samo co przy średnich temperaturach o 10K wyższych.
    Domyślam się, że dopiero teraz kocioł działa w optymalnych warunkach i osiągnął przyzwoitą sprawność.
    Czy moje wnioski idą w dobrą stronę?
    Myślę, że masz prawidłowe obserwacje, zdławiony kociołek musii pracować na mniejszej sprawność. Ale jak nie masz gdzie tej energi wpakować (jakiś duży ocieplony baniak na wodę) to nie masz wyjścia.
    Testuję nowy deflektor od paru dni - na razie obserwacje są pozytywne. Pięknie miesza płonące gazy wytwarzając dwa płonące wiry. Rozwiązanie dedykowane do Viadrusów z boczną półką, ale powinno sprawdzić się w każdym kotle. Za jakiś czas fotki.

  19. #7539

    Domyślnie

    Cytat Napisał yareka Zobacz post
    Nie masz co narzekać ja zarzuciłem 42 kg zobaczymy jak będzie, 28 kg starczyło wczoraj na 17 h a było -17 w nocy na pewno.
    Żadna to pociecha, ze drugiemu też gorzej, chociaż łatwiej znieść własną niedolę

    Cytat Napisał Miałowiec Zobacz post
    Też odczułem te mrozy w spalaniu węgla. Jeszcze przed mrozami normą było 25-26h, a teraz ledwo na styk 24h a w pokojach temp. 21C
    A kolega to raczy sobie żartować?
    Dom - kwadraciak z płaskim dachem z połowy lat 70-tych. Powierzchnia 185 m2. Ściany 40 cm (bloczek żużlowy - szczelina - cegła), nieocieplone. Nowe okna.
    CWU - 120 l.
    Kocioł - Polspaw Wamet 27kW (górno - dolny). Przerobiony na GS, z miarkownikiem i KPW. Palenisko zmniejszone szamotem (12 cm z tyłu).
    Paliwo - węgiel kamienny orzech, nie wiem skąd.

  20. #7540
    FORUMOWICZ to brzmi dumnie (min. 100) Avatar iurabos
    Zarejestrowany
    Jan 2010
    Skąd
    Kisielów k/Skoczowa
    Posty
    110

    Domyślnie

    A tak jakby przy okazji, zauważyłem, że większość z kolegów ma stalowe piece - mój żeliwniak to typ ginący jak widzę..

    Teraz - przy moich małych zmianach (plus ostatnie zwężenie smoka/KPW do szczeliny 3-4mm) spalam ok. 70kg na dobę przy -10st C w dzień i około -17 w nocy (węgiel z kop. Bobrek ponoć 28Mj).

    edit 31-sty-12 6 rano
    o poranku zonk!
    kocioł rozpalony od góry (4wiadra, na wierzchu ok. wiadra żaru o jasnej barwie), załadowany nieco ponad otwór drzwiczek zasypowych o 23:20, 23:50 miałem ok 50st, zaczęło spadać. 00:40 miałem 47st i dziwne huczenie, bulgotanie, jakby się paliło, ale po otwarciu drzwiczek widać było tylko żar.

    Dorzuciłem na wierzch trochę drzewa i poszedłem spać - obudziło mnie 19st w domu i 30st na kotle! W środku czerwony żar, wezwałem pomocnika - dmuchawę, której nie używam i rozdmuchałem go tradycyjnie, jak viadrus przykazał, od dołu. Makabra.

    A kładąc się spać myślałem sobie, że wolałbym to obserwować, ale nic, we środę to zrobię - najwyraźniej czułem, że będzie coś nie tak . Węgiel mam nowy, do tej pory paliłem opałem z Jankowic.
    Ostatnio edytowane przez iurabos ; 31-01-2012 o 06:03
    Viadrus U26 Hercules II 43,5kW, pompa danfoss 90W 3-bieg na pierwszym biegu (45W), miarkownik, dom częściowo ocieplony, cegła 40-45cm, 370m2 powierzchni, kocioł z KPW (fi8cm, chyba nikt nie ma takiej wielkiej), grzejniki panelowe, zawory termostatyczne, częściowo z głowicami. Instalacja miedziana, komin ok 8m, 14*28cm

Strona 377 z 997

Tagi dla tego tematu

Zwiń / Rozwiń Uprawnienia

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •  
  • BB Code jest aktywny(e)
  • Emotikonyaktywny(e)
  • [IMG] kod jest aktywny(e)
  • [VIDEO] code is aktywny(e)
  • HTML kod jest wyłączony