Nie za wiele się zmienia w moim domu, ale od czasu do czasu coś tam nowego się pojawia.
Na początek Pana Męża zdolnymi rączkami wykonana do holu ławeczka na buty





...żal mi było budzić kocicę - ale to też nowość

Zajawka z "małej czarnej". Na razie zrezygnowałam z planowanych sztukaterii, ponieważ jak wyszło w praktyce - na czerni mega mocno widać wszelkie zakurzenia. Listwy kupione stoją gdzieś w kącie a ja się zastanawiam czy je kleić na ściany czy nie?
Tymczasowo zawisła też stara rama od obrazu wyposażona w lustro. W ubiegłym tygodniu dotarła wreszcie zakupiona na Westwingu lampa z Bizotto.





hol i część salonu została też wyposażona w takie oto kinkieciki