Przyznam szczerze, że dawka jakiegoś uspokajacza by mi się przydała. Z pewnych powodów muszę wygasić piec na mniej więcej tydzień. Czy to znaczy, że przy ponownym rozruchu znów będę musiał sypać i sypać?
PS. W samym domu jest już b. ciepło, a i podłogówka daje sympatyczne ciepło, rozumiem jednak, że kocioł widzi to inaczej?