No widzisz Łukaszu na jak innym świecie żyjesz...
Bo ten stary świat zamieszkują właśnie tacy architekci-projektanci (na których niestety zazwyczaj trafia standardowy Kowalski), którzy właśnie produkują takie
indywidualne gotowce, byleby jak najszybciej odfajkować naiwnego i następny proszę.
Takie też "indywidualne" projekty dostała też większość moich budujących się znajomych.
Z drugiej strony, inwestor zastrzega, że dom ma być tani w budowie, czyli prosta stodółka, bez wklęśnięć, wypukłości, i wielobryłowości.
Mój w pierwotnym założeniu też miał taki być, ale wyszedł 3,5 bryłowy i jakoś z tego powodu nie płaczę
Co do wizyty architekta-projektanta na działce, to byłam w niezłym szoku, gdy dowiadywałam się, że u moich znajomych takowych oględzin przedprojektowych nie było!